niedziela, 8 stycznia 2012

Babuszki ;) *

Spotkały się we dwie, siedziały, piły kawkę, gadały i plotły na drutach. Jedna szybciej (aż na zdjęciu widać to tempo!) druga wolniej (bo pierwszy raz z taką włóczką miała do czynienia). Było - jak zawsze - prze!


Iza, specjalistka od kretyńskich uśmiechów...

Widziałam na własne oczy wszystkie dekoracje świąteczne Agaty - na czele z przecudną choinką. Ale przede wszystkim muszę Wam naskarżyć - ona ma w domu całą masę rzeczy, których nie pokazała na blogu! Skandal, nie? Rzeczy drutowych!

A skoro wspomniałam o choinkach: czy mówiłam już, że uwielbiam choinki? Moja tegoroczna prezentowała się tak:


Uprasza się o ignorowanie widoku butelek z wodą, nie chciało mi się wstawać z fotela żeby je odstawić... ;)




Niestety choinka była wyjątkowo "sypka" i w piątek musieliśmy się z nią pożegnać. Następna już za rok :)
Wywędrowały też ostatnie świąteczne prezenty - chusta bardzo się Kejt spodobała, idealnie wprost do niej pasuje (zdjęć nie będzie, Kejt za szybko się porusza by ją na zdjęciu uchwycić), ja za to wykombinowałam, że z nieszczęsnej resztki pierwszego motka chustowej włóczki zrobię jej do kompletu czapkę z motywem z Ginko. Z racji pominięcia bezpośredniego połączenia ta mała różnica w odcieniu złamanej bieli nie powinna być widoczna. Zaczynam na dniach.

A żeby mi smutno nie było - zaczęłam chustę dla siebie. Nie mam wprawdzie pojęcia jakie będzie jej praktyczne zastosowanie i czy w ogóle będzie (raz, że mam mnóstwo szali i chust, dwa, że dużo bardziej - jeśli już - przydałaby się wersja bardziej solidna), ale zawsze miałam ochotę coś mgiełkowego machnąć, a motek śliwkowej Luny zalegał mi już ładnych parę lat (z 5 na pewno).
W czwartek, po powrocie od Agaty, prezentowała się tak:


Dziś już jest na ukończeniu. Kiedy się skończy jednak - nie wiadomo. A to z dwóch powodów: tydzień może być dość zabiegany, a poza tym mam mocne (nienoworoczne) postanowienie zmierzenia się z szyciem - pokrowców na fotel i kanapę.
Mieszkamy tu już ponad półtora roku, półtora roku temu kupiłam materiał... To chyba czas najwyższy w końcu się za to wziąć ;)

* żeby nie było dodałam uśmieszek i wyjaśniam: absolutnie tak o sobie NIE myślimy :) ot taki żarcik niewinny ;)

12 komentarzy:

  1. uwielbiam takie robótkowe spotkania! Na butelki nie patrzę- śliczna choinka.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie widzę żadnych butelek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie tam babuszki!!! Dwie urocze dziewczyny oddające się ulubionemu zajęciu.
    Twoją miłość do choinek rozumiem, mam to samo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie razem wyglądacie! Też uwielbiam takie robótkowe spotkania - świetnie ładują akumulatory :).
    Choinka śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz Agata nie ma wyjścia, tylko MUSI pokazać te wszystkie niepokazane rzeczy na blogu! *^v^*
    Jak Wam ładnie w dzierganych elementach garderoby! ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  6. coś się chyba za bardzo skoncentrowałyście na tym czego tam nie ma ;P

    Brahdelt, taki był mój niecny cel ;) co do dzierganych elementów garderoby... wstyd się przyznać, ale wszystko co mam na sobie jest sklepowe :( za to Agata domaga się rozpisania wzoru z chusty ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A wiesz, że jak pierwszy raz spojrzałam na fotki, to butelek nawet nie zauważyłam? :-)
    Żeś pięknie teraz Agatę wrobiła, no no :-)
    Chustę rób, ich nigdy dość :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. zaraz zaraz, a czego to niby nie pokazałam?? no dobra, obrusy leżą, zapominam o nich po prostu, firanki czekają na natchnienie fotograficzne, chusta obfocona, lada moment się pojawi, kiecka dla Łuśki się skończyła wczoraj. Jeszcze coś...? ;)

    nikt by nie zwrócił uwagi na butelki, gdybyś o nich nie piep... wspomniała :P

    miałaś wypas choinkę! a ja dalej mam, ha ha :D

    no a w ógóle to wiesz, spłonęłam rumieńcem....

    Nie wspomniałaś o kaszlu i śmiertelnych tematach ;)

    W tym tygodniu też możesz wlecieć!

    OdpowiedzUsuń
  9. Agata, kominy/szyjogrzeje!!
    "możesz", tej! ;P
    i się możesz rumienić do woli, do twarzy Ci z tym :D

    OdpowiedzUsuń
  10. aż cholera, też o nich ciągle zapominam. Wiesz dla kogo one, czyli będę szczęśliwa, jak już pójdą z domu ;

    OdpowiedzUsuń
  11. O jak miło i ciepło!!!Skandal musi pokazać ukryte przed nami rzeczy ;)!!!!Choineczka urocza- dla mnie te drzewka też mają od zawsze nieodparty urok!!!:)Pozdrawiam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe spotkanie. Takich nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń