Jest źle...
Czułam to w kościach, podejrzewałam... Ba! Ostatnio zaczęłam już nawet nabierać pewności. Na każdym kroku obserwowałam się wnikliwie i przecież widziałam jasne i czytelne sygnały...
Maile wywoływały przyspieszenie pulsu, na kiepski dzień najlepsze było kliknięcie do e-sklepu, najlepszym prezentem na każdą okazję były One, a zasobnik zaczął jakoś tak pęcznieć... A i rzut oka na koszyk na rav mówił mi co nieco...
Ale usiłowałam przekonywać samą siebie, że nie, nie aż tak, nie do końca może...
Aż nadszedł czas prawdy. I wyznania:
JESTEM WŁÓCZKOHOLICZKĄ!
Jak nabrałam pewności? Zobaczyłam!
Kiedy kolejny raz "zmuszona" mailem o promocji zrobiłam zakupy - choć przecież nic mi nie było trzeba... Ha! Zapas włóczek i bez tego miałam na rok! - postanowiłam wybebeszyć się przed Wami i samą sobą. I ujrzałam rozmiar problemu :)
Hmmm... ruszyłam kijkiem gniazdo Żmija!
I Żmij od ogona :)
Co to? To Nowe Włóczki. Kupione/dostane i przeznaczone na konkretny projekt. Co nie oznacza, że zostały obowiązkowo zakupione z konkretnym planem. Nie! Ale generalnie plan na nie już jest. No to lecimy, co my tu mamy?
W kolejności planowanego zużycia:
1. Pasiasty Marynarski Żakiet - Katia Mississippi-3, mam ją od ponad 1,5 roku, plany się zmieniały, kupiłam, bo polubiłam tę nitkę robiąc z niej dla kogoś i też chciałam mieć :)
2. Mały Rozpinany Codzienny - Alize Cotton Gold, świeżynka z promocji :)
3. Witkowy Rozpinany - Alize Bella batik Design, przedporodowa, z potrzeby serca :D
4. Milena/Coś Kobiecego w stylu Effci - Baby Alpaca Silk Dropsa, kupiłam jesienią, promocja była...
5. Dopasowany Top z Długim Rękawem - Alize Diva Stretch, kupiona właśnie na doczepkę do promocyjnego zamówienia na fali zachwytu Divą wszelaką
6. kolejny Mały Rozpinany Codzienny, ale ciut elegantszy - Alize Sunny, aktualna promocja...
7. Kamizelka dla Witka - Agata Design Wool :)
8. Witkowy Sportowy Pasiak - Medusa, kupiona, bo "przecież muszę coś dziecku wydziergać..."
9. Chusta Morska - Merinos Fine z włóczkowej wymianki
10. Płachta - Bamboo Fine Batik Design, kupiony z miłości rok temu, ciągle odkładany, bo wymaga małych drutów a ma być płachta :)
Nie jest źle, powiecie?
Ale są jeszcze Resztki&Końcówki - też mają jakieś zaplanowane przeznaczenie przeważnie :) Na focie w postaci podzielonej na zaplanowane udziergi :)
A do tego jest jeszcze słój z "piklami" :) Ze znajdujących się w nim włóczek ma powstać Ciut Większa Dziewczyna z Koledżu, dla O.
No i są robótki "w toku"...
Zaczynając od szóstej i lecąc zegarowo:
1. Sorbet z Div - zaraz kończę
2. Blair Witch Project z Alize LanaGold Fine (do sprucia i machnięcia od nowa, dziś stwierdziłam) - planowany jako jedna z najbliższych robótek, bo potrzebuję czarnego swetrzyska bardzo!
3. Estońska Pasiasta Chusta z estońskiej ręcznie przędzionej - byle przed zimą skończyć :D
4. Mężowe Skarpety z Red Heart Sport Socks - no wypadałoby...
5. Poducha z Niezidentyfikowanej Przędzy - projekt niepilny
6. Jednoręki Bandyta - też niepilny, bo dzisiejsza przymiarka ujawniła, że biust karmiący i mnóstwo warkoczy to nie jest dobry duet :)
Bosz... Kiedy ja to przerobię??
No ale rozumiecie, że nie mogłam nic nie kupić skoro promocja, nie? Więc kupiłam, a i tak się ograniczałam (albo raczej ograniczał mnie wybór kolorów, ufff)
Powinnam teraz obiecać, że już nic, że przynajmniej zaczęte pokończę + 50% nowości wydziergnę... Nic z tych rzeczy. Wolę się później nie tłumaczyć. A w końcu jakieś nałogi trzeba mieć, nie?? ;)
Dobra, zmykam!
Do drutów marsz!!!