Chaos i hałas - te "ortograficzne" słowa rządziły nami w tym tygodniu ;)
Kolka to złoooo...
Ale dziś, wreszcie, było tak
Top zaczęty kilka dni temu, bo nawet po kilku godzinach spędzonych na uciszaniu/uspakajaniu Małego-Głośnego trzeba pyknąć choć rządek, nie? ;)
A kiedy dzień jest wyjątkowo spokojny można zająć się najpierw planowaniem zmian balkonowych (Mamo, buziak! :* ), a później podciągnięciem nowej robótki.
I dzięki temu Sorbet w chwili obecnej jest już znacznie bardziej okazałym kawałkiem dzianiny niż na tej fotce.
Dobrane przez męża kolory strasznie mi się podobają, Diva sunie po drutach i - mam nadzieję - uda mi się projekt zrealizować i ponosić w to lato.
A następny będzie Blair Witch Project
A później Marynarski Żakiet
Potem Lukśna Milena
Vintage wg Zulki
Dalej w kolejce jest Płachta z Bambusa
Jednoręki Gołębi Bandyta czeka na swój czas
A dziś wpadł mi w oko "zwyklak" Alejandry...
Więc śpij Mały, mama ma co robić ;)
Zwyklak Oli jest fajowski zaiste. :-)
OdpowiedzUsuńKolek współczuję. Choć sama znam je tylko z opowieści, ale powiadają, że to rzeczywiście zło.
Kolka to franca wstrętna, jak sobie przypomnę to mnie aż boli....
OdpowiedzUsuńAle plany włóczkowe iście obfite :) życzę spokoju i czasu! i nocy przespanych i rezerwowego kręgosłupa, tak na zmianę nocną :)
Ale masz zaplanowanych robótek! życzę, by wszystkie zostały ukończone i przespanych nocy:)
OdpowiedzUsuńMojemu synowi na kolki pomogły niemieckie krople Sab Simplex. Nic wcześniej nie pomagało, ani polskie środki ani metody naturalne. Po tych kropelkach "dostałam" zupełnie inne dziecko :) . Powodzenia
OdpowiedzUsuńAgnieszko, tak jak mówisz! Podaliśmy je Małemu dosłownie 4 razy i, odpukać, jak ręką odjął... Mam wrażenie, że one działają nie tylko doraźnie, ale też leczą przyczynę. Trzymaj kciuki, żeby efekt się utrzymał :) Pozdrowienia dla Was
Usuńto trzymamy ;)
UsuńBędzie kolejna piękna rzecz Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńło matko ale plany :) po ostatnim planowaniu Syna urodziłaś, więc uważaj co?
OdpowiedzUsuńja Małemu (kurde, kolejny Mały) mogę śpiewać kołysanki, tylko pilnuj, żebym przy śpiewaniu nie wrabiała koralików w Haruni, bo Witek się za szybko przeklinać nauczy :D
Sorbet zapowiada się smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńNo moja droga, plany są imponujące! I bardzo dobrze. I skoro Dodgers zgłosiła się do śpiewania kołysanek, to ja mogę huśtać usypiająco w takt tych Dodgersowych śpiewów :)
OdpowiedzUsuńAle przed Tobą cale lato spacerów, a w trakcie tych trzeba co mieć z rękami robić, druty, książka :)
OdpowiedzUsuńU mnie za to rząd czy dwa przed pracą, drugi przed snem, zanim woda na herbatkę się zagotuje i tak sunie powoli, chociaż u mnie zdecydowanie dominują formy dziecięce i szybko się to nie zmieni (trzy siostrzenice, czterech siostrzeńców) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Liadan
Powiem Wam jedno - karmienie bardzo sprzyja planowaniu udziergów ;)
OdpowiedzUsuń