sobota, 9 czerwca 2012

Dyktando ;)

Chaos i hałas - te "ortograficzne" słowa rządziły nami w tym tygodniu ;)
Kolka to złoooo...

Ale dziś, wreszcie, było tak


Top zaczęty kilka dni temu, bo nawet po kilku godzinach spędzonych na uciszaniu/uspakajaniu Małego-Głośnego trzeba pyknąć choć rządek, nie? ;)
A kiedy dzień jest wyjątkowo spokojny można zająć się najpierw planowaniem zmian balkonowych (Mamo, buziak! :* ), a później podciągnięciem nowej robótki.
I dzięki temu Sorbet w chwili obecnej jest już znacznie bardziej okazałym kawałkiem dzianiny niż na tej fotce.


Dobrane przez męża kolory strasznie mi się podobają, Diva sunie po drutach i - mam nadzieję - uda mi się projekt zrealizować i ponosić w to lato.
A następny będzie Blair Witch Project
A później Marynarski Żakiet
Potem Lukśna Milena
Vintage wg Zulki
Dalej w kolejce jest Płachta z Bambusa
Jednoręki Gołębi Bandyta czeka na swój czas
A dziś wpadł mi w oko "zwyklak" Alejandry...

Więc śpij Mały, mama ma co robić ;)

13 komentarzy:

  1. Zwyklak Oli jest fajowski zaiste. :-)
    Kolek współczuję. Choć sama znam je tylko z opowieści, ale powiadają, że to rzeczywiście zło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolka to franca wstrętna, jak sobie przypomnę to mnie aż boli....
    Ale plany włóczkowe iście obfite :) życzę spokoju i czasu! i nocy przespanych i rezerwowego kręgosłupa, tak na zmianę nocną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale masz zaplanowanych robótek! życzę, by wszystkie zostały ukończone i przespanych nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mojemu synowi na kolki pomogły niemieckie krople Sab Simplex. Nic wcześniej nie pomagało, ani polskie środki ani metody naturalne. Po tych kropelkach "dostałam" zupełnie inne dziecko :) . Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, tak jak mówisz! Podaliśmy je Małemu dosłownie 4 razy i, odpukać, jak ręką odjął... Mam wrażenie, że one działają nie tylko doraźnie, ale też leczą przyczynę. Trzymaj kciuki, żeby efekt się utrzymał :) Pozdrowienia dla Was

      Usuń
  5. Będzie kolejna piękna rzecz Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. ło matko ale plany :) po ostatnim planowaniu Syna urodziłaś, więc uważaj co?
    ja Małemu (kurde, kolejny Mały) mogę śpiewać kołysanki, tylko pilnuj, żebym przy śpiewaniu nie wrabiała koralików w Haruni, bo Witek się za szybko przeklinać nauczy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorbet zapowiada się smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No moja droga, plany są imponujące! I bardzo dobrze. I skoro Dodgers zgłosiła się do śpiewania kołysanek, to ja mogę huśtać usypiająco w takt tych Dodgersowych śpiewów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale przed Tobą cale lato spacerów, a w trakcie tych trzeba co mieć z rękami robić, druty, książka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie za to rząd czy dwa przed pracą, drugi przed snem, zanim woda na herbatkę się zagotuje i tak sunie powoli, chociaż u mnie zdecydowanie dominują formy dziecięce i szybko się to nie zmieni (trzy siostrzenice, czterech siostrzeńców) :D

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem Wam jedno - karmienie bardzo sprzyja planowaniu udziergów ;)

    OdpowiedzUsuń