Wędrujące albumy spodobały nam się tak bardzo, że choć pierwsze jeszcze nie skończyły swojego biegu to już ruszyły kolejne dwie tury. Ja biorę udział w trzeciej. Bawi się nas dziewięć sztuk, na uzupełnienie każdego albumu mamy max 3 tygodnie. Mimo wszystko (czytaj - choć będziemy się starały uzupełniać terminowo) daje to ok pół roku. A że doświadczenie czegoś nas jednak uczy wiemy już, że... w zasadzie nie wiadomo, kiedy albumy do nas powrócą :)
I dlatego - zajawka mojego. Dla połechtania. Dla smaku. Dla pewności, że on jest :)
a że ja go dostanę ostatnia tooo... wierze Ci na słowo ;)
OdpowiedzUsuńA ja teraz tak żałuję, że nie zdążyłam z palcem do budki... Tak mnie teraz wzięło na papier...
OdpowiedzUsuńŻałuję jak diabli.