poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Się pochwalę, a co!

Kupiłam sobie dziś książkę. I przyznaję się bez bicia, że głównie dlatego, że jest w niej m.in. tłumaczone przeze mnie opowiadanie.



Człowiek o wielu imionach. Antologia prozy bułgarskiej przełomu XX i XIX wieku
Idea, wybór, przedmowa i redakcja: Galia Simeonova-Konach, Warszawa 2007

I tylko szkoda, że nikt nas o jej wydaniu nie powiadomił (opowiadania tłumaczyłyśmy dawno temu w ramach zajęć na studiach), że nagle dowiedziałam się, że tłumaczyłam z kimś wspólnie... Ale nic to - jest :)

4 komentarze:

  1. Brawo Iza!!! To jedno z moich marzeń - zobaczyć opublikowane coś przeze mnie tłumaczone... Szał!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem, ze tłumaczyłaś sama?
    A wszystkich są? Ja chyba nie tłumaczyłam nic...
    W sumie z perspektywy pracownika wydawnictwa, to nawet bardzo niefajnie, że tak bez wiedzy autorów. Chyba, że potraktować wszystko co powstało podczas studiów za własność uczelni:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i ściskam kolezankę po fachu - i podburzam przy okazji: może wyjaśnij to z tym współtłumaczeniem. Prawa autorskie masz Ty i nie dajmy ich sobie odbierać, co się dzieje notorycznie.
    I w ogóle co to ma być.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja to chyba mam zły charakter - bo...

    z jednej strony świetnie, że Twoje nazwisko tam widnieje, ale ... no tak się nei postępuje i ja bym zrobiła jakąś małą zadymkę...

    niemniej - gratuluję serdecznie bardzo pierwszej publikacji :) dasz mi autograf ? :)

    OdpowiedzUsuń