No! Dawno jakoś nie zrobiłam nic szydełkowego dla siebie - bo mam takie dwie przypadłości: a) skłonność do wydawnictwa i b) niechęć do szydełkowych, ozdobnych serwetek.
Serweta, byle dość prosta, ujdzie.
A mam jeszcze tak, że nie lubię robić czegoś w próźnię... i dlatego z elemencików połączonych w ramach szkółki powstał obrusik.
Motyw podobał mi się już od dawna. Pomysł serwetki własny i modyfikowany w trakcie (bo było by zbyt nudno robić wciąż to samo i jeszcze wiedzieć co ). A WWKiP Day był dobrą okazją, coby się sprężyć.
I powstała - serweta w kwadratowe kwiaty.
Więcej fot w SEGREGATORZE w zakładce SERWETKI
ok na forum odszczekałam, to należałoby jeszcze tutaj odszczekać :D baardzo przepraszam, że wątpiłam w to, że w tak piękny dzień jak wwkip mogłaś nic nie robić tylko plotkusiać :)
OdpowiedzUsuńserweta powala mnie swoją wielkością i pięknym wzorem. jesteś masta.
oj ktoś tu najwyraźniej się doprasza o taką :)
OdpowiedzUsuńjak będziesz grzeczną uczennicą i będziesz uczęszczać na korki po zakończeniu semestru to zaniedługo sama se taką zrobisz :)
Piękna serweta i do tego własny pomysł! Wspaniała!
OdpowiedzUsuńizuś, super! A te poduszki to też jakieś takie koronkowe są? z daleka bardzo ładnie się prezentują...
OdpowiedzUsuńKasiu, szydełkowe, ale maszynowe, z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńbez kitu... ja to se mogę ewentualnie serwetkę do na telefon zrobić :D
OdpowiedzUsuńpiękna ta serweta, chylę nisko czoła miszczu ty nasz :)
OdpowiedzUsuńA pokażesz je bliżej? Bo takich potrzeba memu królewskiemu łóżu...
OdpowiedzUsuńno dobra... trochę za szybko kliknęłam wyślij... chodziło mi o to że mogę sobie ewentualnie zrobić chusteczkę do nosa albo euti na telefon :) taki skrót myślowy mi wyszedł... ale przy okazji powchwalę się że zakupiłam piękne włóczki...damy radę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ślicznościowa ta serweta - szukałam właśnie inspiracji na jakieś kanciaste cudo :) A z czego ją zmotałaś?
OdpowiedzUsuńPS Zalinkowałam Cię na swoim blogu: http://szydelkowa.blox.pl/
Pozdrawiam
Trus
Kasiu, z klasycznych "nici z Lidla" (tych sprzedawanych z żółtym szydełkiem w komplecie). Poszło mi na nią chyba 4 lub 5 moteczków. Ze snehurki lub innej maxi/moniki/perle też by pewnie dało radę.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mam akurat trochę nadprogramowej snehurki (kocham tę powłóczystą delikatność serwetek z niej) :)
OdpowiedzUsuńrewelacja!
OdpowiedzUsuń