Czy aby napewno? U mnie ma trochę przechlapane ;)
Origamiowo szaleję dalej. Szukam - po omacku, ale coraz pewniej - nowych inspiracji. Próbuję i próbkuję.
I czasem się pozachwycam, nawet jak jeszcze nic nie zrobię. Wnikliwie obserwuję jaki ślad zostawia na papierze każdy mój - zaplanowany bądź przypadkowy - ruch.
I pstrykam. Bo czyż nie ma jakiegoś nieokreślonego uroku taka poskładana karteczka?
Oj ma i to JAKI urok ta niby zwykła karteczka! I zdjęcia ehhhhhhh... Przecudne!
OdpowiedzUsuń