poniedziałek, 26 marca 2012

Palec pod budkę!

Ostatnio mąż mój schodząc z pracy na dół ujrzał widok taki...


Była u mnie Agata, więc - wiadomo - było dzierganie i gadanie (i jedzenie, ale ono się na fotki nie załapało ;) )
Ale dziergało się i gadało tak miło, że stwierdziłyśmy, że byłoby fajnie powtórzyć to w szerszym gronie, w jakimś miejscu bardziej dostępnym, w jakimś czasie wolnym.

I ulęgła nam się taka propozycja:
czas: najbliższa sobota (później święta, później Iza zbyt się turla), godzina - plus minus - 16:00-17:00
miejsce: jakiś lokal w centrum; mało bywam, czekam na propozycje (najlepiej z kanapami i gdzie można rezerwację zrobić, wskazane jedzenie - to ostatnie kazał mi dopisać Brzu). Jeśli nie będzie propozycji to ja mogę zaproponować Ptaśka na Żydowskiej (się nie upieram, po prostu znam)
cel: radość wspólnego spędzania czasu
zaproszeni: wszyscy chętni :)
warunek: robótka w dłoni!

Zatem - w komentarzach - palec pod budkę, kto chętny!

Ale to nie wszystko, jest i drugie ogłoszenie. W związku z reorganizacją życia planowaną na maj i - już następującą - reorganizacją przestrzeni, jestem zmuszona ograniczyć ilość "hobbów". Jako najmniej praktykowane z regału "Iza robi" wylatuje fimo. Miałam okres fascynacji jakieś 3,5 roku temu i z tamtych czasów pozostał taki oto zestaw.

zestaw jest już zaklepany :D


Modelina fimo - nie mam pojęcia jak to się po takim czasie będzie zachowywało, już jako nowe kostki wykazywały rozmaite cechy charakteru - niektóre były miękkie i podatne na kształtowanie, inne - oporne i twarde, jak to w życiu bywa :) Zdecydowana większość to takie mniej więcej połówki.


Jest też kilka nie tkniętych żyletką kostek.


Oraz maszynka. Używana, ale w pełni sprawna (przy czym zaznaczam, że po fimo nie należy jej już używać do makaronu!).


W skład zestawu wchodzą też druknięte w kolorze tutoriale na rolki (m.in. te, które ja robiłam), obcojęzyczne, ale z wiele mówiącymi obrazkami, oraz widoczne na zdjęciach powyżej podkładki (bardzo wygodne, fimo się od nich odkleja) i napoczęty pakiet żyletek (3,5 roku temu trochę się ich naszukałam...).


Wszystko zapakowane w zgrabny kartonik - nawet już stosownie opisany. Koszt całości: 20 zł + przesyłka 17 zł (sama maszynka na all to obecnie ok 50 zł + przesyłka)


Jeśli ktoś chętny - poproszę o mail (dostępny w profilu).

51 komentarzy:

  1. Stanowczo za daleko mieszkacie :-P Może jak bym w Pile bywała, a tak? Buuuuuuu... (idzie szlochać do kąta)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się nie bój, mam Cię na liście "do odwiedzenia", zwłaszcza, że Twoje miasto mnie bardzo pociąga

      Usuń
    2. No laska, jak się powiedziało A, to i B trzeba! Zawsze będziesz mile widziana! Z małym W. tym bardziej, choć mój duży W. nas pewnie zawrzeszczy (na serio nie wyobrażam sobie usypiania ich obydwoje wieczorem - co mi do łba strzeliło, by drugie robić tak szybko???? :-)

      Usuń
    3. zupełnie nie jest to rzucanie słów na wiatr :) B. podobno piękna jest, tylko trzeba mieć przewodnika. więc pewnie za jakiś czas się zwalę na głowę :)

      a co do drugiego.... hmmm... bo z tym jest chyba jak z dzierganiem: gotowy wyrób to fajna sprawa, ale i proces twórczy bardzo przyjemny ;P

      Usuń
  2. kurczę no dlaczego wszystkie fajne spotkanka tak daleko???? zazdraczam wspólnego dziergania całym serduchem, tez mi się marzy robótkowanie z kimś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z robótkowaniem faktycznie jest tak, że samemu fajnie, ale z kimś jeszcze lepiej ;P

      Usuń
  3. no tak, znów ciotka Agata na wejściu ;) patrząc na to zdjęcie się nie dziwię, że M. parsknął śmiechem :)
    wiesz, ten sweter to chyba jednak spruję, coś mnie wkurza; noszę i próbuję się przekonać, ale nie bardzo mi to wychodzi...

    aaaale ładne korale koloru nadmorskiego tam kiedyś miałaś!!!

    na sobotę to ja chętnie, oczywiście, tradycyjnie Werandę polecam, może tę drugą dla odmiany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie pruj!! nie pozwalam!!!

      zupełnie nie wiem co masz do zdjęcia... on twierdzi, że go rozczuliłyśmy, tylko jako facet śmiesznie to wyraża ;)

      a wiesz, że wydałam w zasadzie wszystkie koraliki, które zrobiłam? jeśli jednak coś jeszcze zadekowanego znajdę - jesteś pierwsza na liście ;)

      Usuń
  4. no i pobite gary, bo mnie na weekend w Poznaniu nie ma :((( ojj żal dupę ściska jak nie wiem co :(( ale po świętach to ja owszem, trzymajcie dla mnie miejsce i obiecajcie relację foto ok?
    wracam do rudości medusowych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze (wbrew kolejności w Twoim komentarzu) załóż w końcu, Kobieto, bloga!!! bo mi się zobaczać chce :)

      po drugie - będą jeszcze okazje :)

      Usuń
  5. Kurcze, przyłączyłabym się, bo pomysł jest przedni, ale terminowo dosyć niefortunnie. Ale bawcie się dobrze, wtedy jest szansa, że spotkanie zostanie powtórzone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no z terminami niestety jest tak, że zawsze jakoś nie w czas... ale to nie jest (zapewne) nasze ostatnie słowo

      Usuń
  6. I ja się na to spotkanie nie załapię, bom teraz gdańszczanka ;)
    W Poznaniu na takie magiczne spotkania umawiają się dziewczyny na forum Maranty. W sierpniu nawet do nich wpadłam. Było cudownie. Weraph uczyła koralikowania, ktoś inny frywolitek i każda dziergała co chciała. Bajka. Klimat cud miód.
    Nie umniejszając niczego planowanemu na najbliższą sobotę spotkaniu polecam poznaniankom również wbicie się na któreś maranciakowe spotkanko. Naprawdę warto.
    Bawcie się dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam znam, byłam parę razy :)
      i absolutnie nie zamierzam tworzyć konkurencji :) ta propozycja to po prostu wynik tego, że dostałam ostatnio kilka takich pytań

      Usuń
    2. Ja tam chętnie wpadałabym i tu i tu :)
      Jednak raz - odległość, i dwa - małe dzieci...
      Sama zaraz zobaczysz, jak trzeba doprowadzać do perfekcji organizację czasu :)))
      W każdym razie myślami będę z Wami...

      Usuń
  7. Ja zapraszam natomiast do Gliwic. A "palec pod budkę" to magiczne zaklęcie kupiłabym chętnie! Bawcie się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sprzedane! ;)

      obiecujemy bawić się najlepiej - jak zawsze :)

      Usuń
  8. Izuś!
    Ale świetny pomysł!
    Jestem chętna!:-)
    Jeśli oczywiście szydełkowanie koralików wchodzi w grę... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wchodzi w grę, jasna sprawa :)
      jak się ustali ostatecznie gdzie i o której (w czwartek myślę) to dam znać

      Usuń
  9. Ja wkładam palec pod budkę, tylko że w stolicy mieszkam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakaś telekonferencja? ;)
      choć chętniej teleportacja ;)

      Usuń
  10. O, to ja się zapisuję :)
    Lepszego miejsca raczej nie zaproponuję, ciężko znaleźć coś wygodnego do dziergania (czyli z kanapami/fotelami i jasnego).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie ma innego wyjścia - musimy sobie same lokal założyć ;)
      dam znać jak będą znane konkrety

      Usuń
    2. No i oczywiście musi to być wygodne miejsce dla ciężarówek ;)

      Usuń
  11. ja być może bym się zjawiła.
    a proponuję Głośną - księgarnio-kawiarnię nad kinem Muza:
    http://glosna.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o! Berg!! :)
      zaczyna się robić gęsto od propozycji, chyba zrobię losowanie ;)

      Usuń
  12. a swoją drogą w Poznaniu jak zwykle dziwnie jakoś mówicie. w Gdańsku wołało się "palec DO budki"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dalekim północnym zachodzie też ,,pod budkę'' ;) 2:1

      Palec pod budkę, bo za minutkę
      zamykam budkę.

      I przynajmniej rym jest :)

      Usuń
    2. Na wschodzie też "pod budkę" :)

      Usuń
    3. e tam, palec DO budki!! i z rodzinnego miasta mam pi razy drzwi tyle samo km do Szczecina, do Gdańska i do Poznania :P

      Usuń
    4. jasne, że musi być POD, żeby rym nie uciekał (choć ucieka logika....)
      przeprowadźmy jednak test googla:
      palec pod budkę - około 223,000 wyników (0,28 s)
      palec do budki - około 1,270,000 wyników (0,18 s)

      no i DO wygrywa bezapelacyjnie... ;)

      swoją drogą - wiecie, że znam osoby, które tą metodą podejmują ważne, życiowe decyzje? ;)

      Usuń
    5. palec pod budkę
      bo za minutkę
      budka się zamyka
      i nikogo nie przymyka!
      O! tak to szło!
      :P

      Usuń
    6. Palec pod budkę, bo za minutkę
      budka się zamyka i nikogo nie przymyka!;-)

      Usuń
    7. Agata mnie uprzedziła!;-)

      Pozdrawiam!:-)

      Usuń
    8. a u nas był - jak się okazuje - mix

      dziecko z dłonią w formie "daszek" darło się tak:
      palec pod budkę, bo za minutkę zamykam budkę
      (tu był czas na wetknięcie palucha)
      budka się zamyka i nikogo nie przymyka
      (zamknięcie daszka, zakończone - na ogół - aferą jakąś ;) )

      Usuń
    9. oczywiście, że afery były, już w trakcie! budka bywała ruchoma, uciekająca, za wysoka i trudno się było dostać; a czasem nie chciała wypuścić :P

      Zuzik - ale ekstra, nadawałyśmy równocześnie :D

      Usuń
    10. kurde... trzeba było założyć blog o rymowankach, a nie się w dzierganie jakieś bawić ;P

      a znacie "ene due rabe"? ;)

      Usuń
    11. no jacha, i to kilka wersji :P
      a ostatnio Emi przyniosła ze szkoły nową wersję "ene due rike fake", i to jaką!

      Usuń
    12. tfu, popieprzyło mi się. Nie ene due, tylko o mande mande flooore...

      Usuń
    13. dobra, kto w sobotę przynosi skakankę albo gumę? ;P

      Usuń
    14. dla Ciebie to hulahop mogę zabrać, wolisz mniejszą czy większą? :D

      Usuń
    15. "kto się bawi w [... i następowało: berka, chowanego, klasy itd.] palec do budki,
      kto się bawi w [coś tam] palec do budki.
      budka się zamknęła, gości nie przyjęła
      goście się upili
      budkę rozwalili"

      swoją drogą, żeby tak od dziecka o libacjach śpiewać... :P

      Usuń
    16. ja mam -2 okulary, więc proponuję ciuciubabkę :D

      Usuń
    17. A u mnie było:

      "Palec pod budkę,
      bo za minutkę,
      zamykam budkę.

      Budka zamknięta,
      nie ma klienta"

      ;)

      Szkoda, że ja nie Poznanianka ;)

      Usuń
  13. To ja wstępnie, tak na 90% też chcę!!! Tym bardziej, że będę miała okazję dostarczyć Wam dobra różne :))) Co do miejsca, to się nie wypowiadam, dostosuję się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakie dobra? się czuję zaintrygowana!!!!
      dam znać o szczegółach jak będą znane :)

      Usuń
    2. W ramach dóbr oczywistych wystąpią Twoje własne Burdy (ponowne, wielkie dzięki), ale że od tych Burd procenty pożyczkowe narastają, to będzie makulatura z bonusem (lekkim i nie wielkości kartonu od telewizora :).
      Szczegóły na maila poproszę, albo smsem, albo znaki dymne czy inny tamtam.

      Usuń
    3. wedle życzenia Twego się stanie :) puszczę coś z dymem i Cię powiadomię :)

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  14. Chętna bym była, ale niestety nie będę mogła. No chyba, że plany (moje)ulegną zmianie. Bawcie się dobrze, dziergajcie wytrwale. Poznanianka

    OdpowiedzUsuń
  15. no wiedziałam, że jak zwykle jakieś fajne wydarzenie musi mnie ominąć, ale może będzie następne? doturlasz się;)

    OdpowiedzUsuń