środa, 15 grudnia 2010

Werbung :)

Czas umyka jak cholera, tysiąc spraw innych leży odłogiem (miałam robić dziś rybę w galarecie, ale nawet nie zrobiłam zakupów, aaa!), a ja nawet dzierganiem się wytłumaczyć nie mogę. Bo zamiast dziergać nowe swetry swetry stare odnawiam.
Nie wiem jak Wy, ale ja wprost nie znoszę zmechaconych ciuchów. Marzenie miałam od dawna, niby prosto je zrealizować, ale dopiero w niedzielę w końcu zrobiłam >klik< na pomarańczowym guziku "kup teraz".
A od wczoraj jest u mnie. I najchętniej odkłaczyłabym wszystko :)


Wybór jest straszliwy - a niby od przybytku głowa nie boli ;) Po przejrzeniu tysiąca i jednej aukcji w końcu zdecydowałam się na eldom GDS2 - cena nadal przystępna, ale już dająca nadzieję, że się ustrojstwo nie rozpadnie w ręku po pierwszych 5 minutach.
Na pierwszy ogień poszedł pasiak, o ten. Tiftik to nie jest najlepsza włóczka świata (choć nadal bardzo ją lubię), spora domieszka akrylu robi swoje i zmechlił się niemiłosiernie. A teraz jest jak nowy!
  
przed
po
przed
po

Jest, rzecz jasna, mniej puchaty niż na początku - w końcu wykudlenie a później zebranie takiej ilości kłaków robi swoje. Mi jednak podoba się teraz znacznie bardziej niż w wersji "zużytej".


Jestem bardzo zadowolona. Tym bardziej, że równie świetnie maszynka spisuje się na trykocie pozbawiając go paskudnych małych kuleczek, nie wiedzieć czemu zawsze w kolorze kontrastowym...

A jutro trzymajcie kciuki za rybę. Bo w piątek mam nią poczęstować kilka osób i lepiej, żeby była zjadliwa ;)

4 komentarze:

  1. trzymam kciuki za rybę.

    a ten krok w kierunku nabycia tego małego a jakże cudnego urządzenia jeszcze przede mną. kulki na dzianinach są fuj. a obcinanie nożyczkami .... wrrr... grrrr... brrrr....

    gratuluję zakupu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze wydane pieniądze! *^v^*
    Zachciało mi się ryby faszerowanej w galarecie... ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. o, to ja też niedawno zainwestowałam 13,50 w podobne ustojstwo i chwalę sobie wielce. reanimowało mi to z powodzeniem wiele zmechaceńców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako, że planuję ten zakup od dawna... przekonałaś mnie :) Znasz się na reklamie ;))) Właśnie kupiłam i niech się tylko kurier spisze, żebym mogła golic i golic ;) hehehe

    ps. zdjęcia przed i po robią wrażenie :) a myślałam, że to tak średnio pomaga!

    OdpowiedzUsuń