Ja tylko na momencik, żeby się pochwalić, że i gwiazdki i "kolcok" okazały się wykonalne :)
Zdjęcia jakie są - każdy widzi. Ale jakie być mają, skoro od rana do nocy - mam wrażenie - za oknem jest... noc? Na szczęście jeszcze tylko kilkadziesiąt godzin i dnia zacznie przybywać. Między innymi dlatego lubię Gwiazdkę - to przecież początek wiosny! ;)
I świąteczna dekoracja nr 2
Najbardziej dumna jestem z tego, że kolcok jest recyklingowy - powstał z wydruków arcyciekawych materiałów do prawnego newslettera :)
Szkoda tylko, że robi się go jakieś 200 lat, bo podoba mi się bardzo i miałabym ochotę na więcej...
stąd |
Zmykam. Mam mocne postanowienie choć jeden dzień zakończyć przed północą :)
Ozdoby wyszły świetnie. Szczególnie ten kolcok z odzysku. Wiesz, dzięki Tobie będę sobie teraz myśleć, że od Wigili coraz bliżej do wiosny ;) A jeszcze do tego "na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok".
OdpowiedzUsuńJa też tam uważam, że po świetach to już z górki i zaraz wiosna (nie przyjmuję do wiadomości istnienia stycznia i lutego, one tak szybko mijają! *^v^*).
OdpowiedzUsuńOzdoby bardzo klimatyczne!
Oooo jeżyki :) Pamiętam, moja Pani od plastyki maltretowała nas co roku takimi. Robiliśmy po kilkanaście sztuk na zaliczenie z cienkiej bibułki kolorowej:D Przypomniało mi się dzieciństwo...
OdpowiedzUsuńcudna jest ta świąteczna dekoracja!
OdpowiedzUsuńO! "kolczatek" wyszedł Ci świetnie!
OdpowiedzUsuńA te słowa wyjęłaś z mojej głowy: "Między innymi dlatego lubię Gwiazdkę - to przecież początek wiosny! ;)" - teraz dni będą dłuższe i dłuższe :)
ozdoby wiadomo...ale ja nie o tym - pierwsza fota bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńZulko, dzięki. i cieszę się, że się przydałam z moim przesadnym optymizmem :) przysłowie sobie zapisuję
OdpowiedzUsuńBrahdelt, prawda, że tak łatwiej?
MaBa, kilkanaście? o matko! to jakaś szalona kobieta :)
Asieja, dzięki
Kasiu, dziękuję. I cieszę się, że nie tylko ja tak wiosny wyglądam
Ann, bardzo bardzo i wiesz czemu :0