Tak, to był wyjątkowo dziarski dziewiarski rok. Tyyyle się działo, że aż pokuszę się o wypunktowanie :)
1. Pojawiłam się na ravelry i... wsiąkłam. Pokazałam tam 39 swoich prac, zaprzyjaźniłam się z niemal 90 osobami, mam na oku ponad 260 ulubionych projektów! A jeden z moich sweterków polubiło do dziś 111 osób - aż chce się robić dalej :)
2. W moim druciarskim życiu pojawiły się druty KP i przepadłam całkowicie. Pozbyłam się też niemal wszystkich "starych" drutów. Trudno z mercedesa przesiąść się znów do malucha.
3. Dwa powyższe punkty przyczyniły się do tego, że byłam wyjątkowo płodna - w tym roku na druty i szydełko wrzuciłam aż 15 różnych rzeczy. 11 z nich skończyłam (6 sweterków dla siebie, 3 dla kogoś, 2 czapki - jedna z szalem, a jedna szydełkowa), 4 są na różnym poziomie zaawansowania.
4. Nauczyłam się nowych rzeczy: robienia swetrów od góry, metody magic loop, robienia ze zdjęć :), przestałam też bać się ażurów.
5. Przerobiłam mnóstwo włóczek... Nie chcę sprawdzać czy więcej niż kupiłam, ale chyba źle nie jest - we włóczkowym pojemniku (też rocznik 2010) pojawiły się luzy ;)
Niemniej w 2011 wejdę z nowymi włóczkami na nowe projekty. A wszystko przez to, że oczywiście mam za mało Medusy na Lu Lu. Pojechałam do Zamotanej Ulki i... wyszłam obładowana.
Z Lu Lu doszłam do pach tyłu. I na razie tu zostanę - brak mojego odcienia włóczki. Poczekam do wiosny - jak się nie pojawi to spruję i ruszę z czymś na co 3 motki starczą. A póki co zdjęłam z drutów, wygląda to tak
No a skoro tego nie kupiłam to musiałam się jakoś pocieszyć, nie?
Mississipi-3 na prosty marynarski... pulowerek? Kardiganik? |
Gloria na bluzeczkę w warkocze |
Regia Stretch Color na męskie skarpety - planuję takie robione od palców |
Ale przede wszystkim, zainspirowana sweterkiem Agaty kupiłam Chainette na swój domowy warkoczowy. I już zaczęłam, rzecz jasna (model 17, Sandra 9/2005).
No a żeby jednak w tym włóczkowym pojemniku się zbytnio nie przepełniło zrobiłam porządki. I ogłaszam, że do wzięcia są
WZIĘTA! mieszanka fioletów - dokładnie taka, mniej więcej po pół, 1/3 każdego motka + trochę zmieszane, za free |
WZIĘTA! pół kilo Elizy, kolor brąz+pudrowy, kremowy róż, 3 motki nie ruszone, 2 przewinięte w kłębki, 25 zł (w tym przesyłka) |
próbka szydełkiem |
próbka na drutach |
do Elizy dorzucam zaczęte motki pasujących kolorystycznie Kocurka, Dalii i Peonii |
Chętnych poproszę o kontakt mailowy.
Zmykam tymczasem. Jeszcze na pół godzinki do drutów, a później szykować się na dzisiejsze, bardzo spokojne i domowe powitanie 2011 roku.
Do siego! I niech wszystkie oczka schodzą z drutów dokładnie tak, jak sobie tego życzycie!
Baw się dobrze!Poszalej troszkę! Wracaj szczęśliwa!
OdpowiedzUsuńA Nowy Rok niech Cie rozpieszcza!
Gratuluję Dzieł - dalszych inspiracji i z 15 kg wolnego czasu życzę (tygodniowo ;))
OdpowiedzUsuńWszystkiego ciepłego w nowym roku! :)
Najlepszego! Kolejnych wspaniałych projektów w 2011 :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńhoho! intensywny rok to był! wygląda na to, że jesteś zadowolona, więc życzę żeby w tym działo się równie dużo i ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSzybko zabrałaś się za ten "domowy", fajnie! miłego dziergania i miłego Dnia Świątecznego :)
Pracowity miałaś rok!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :*
To ja tez zycze wszystkiego najcraftowego!
OdpowiedzUsuńI doby z gumy!
I pragnę dodać, że dziękuję najmocniej za link do ravelry - cudny to portal! A i ostanio odwiedziłąm zamotane - piękną włosię kupiłam:)
Obserwowałam na bieżąco, ale zestawienie robi wrażennie! Wszystkiego naj w tym Nowym!
OdpowiedzUsuń