czwartek, 6 maja 2010

Mały przerywnik (ale o Bei pamiętam)

Idzie mi Bea trochę wolno - niby mi się chce, niby wychodzi, a jakoś nie mogę przysiąść nad nią na dłużej. Żeby jednak nie rozpraszać się dużymi projektami wymyśliłam coś małego - szydełkowy kapelusik. Właściwie to Ann mi wymyśliła, składając zamówienie na czapeczkę dla Olgi.

Zrobiłam już taką kiedyś, ale z biegiem lat stała się przymała. Opierając się na tym samym wzorze sięgnęłam więc teraz po szydełko 2,5 mm i Alminę (poprzednio 1,5 i Snehurka).
Wyszło jak miało wyjść - dość luźny czapeczko-kapelusz z małym rondkiem. Olga ma burzę loków, ich schowanie wymaga od nakrycia głowy trochę przestrzeni wewnątrz, dlatego pozowałam ja, choć kapelusz jest dla sześciolatki.











Oczywiście Almina w kolorze ecru skończyła się na trzy rzędy przed końcem :) Postanowiłam więc ratować się różem, zwłaszcza że i tak planuję dla Olgi różową sukienkę na lato ;)

W SEGREGATORZE znajdziecie oryginalny schemat a także moją wersję (jeden motyw mniej, oryginał wychodzi ogromny) oraz schemat na pasujący do kapelusika szalik.

A przy okazji odkryłam Alminę - próbowałam ją kiedyś na drutach - załamka. A teraz, na szydełko, okazała się świetna - miękka, delikatna. Choć średnio wydajna ;)

3 komentarze:

  1. Bardzo wdzięczny kapelusik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie mogłaś się ratować szarym? :)
    dzięki
    kisses/ ann

    OdpowiedzUsuń
  3. Sanko, dzięki!

    Dear Ann!
    niestety nie, bo szarego też nie miałam :) no i coś mi się zdaje, że Olg nie narzeka ;)

    OdpowiedzUsuń