Jesteśmy już w domu :)
Generalnie - nie było źle. Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija. A jeśli ukoronowaniem wysiłków jest Przystojniak taki jak moje dziecię - to naprawdę warto :)
Najważniejsze, że jest zdrów jak rybka, ładnie je i słucha się taty. Reszta poukłada się sama, nad czym będziemy teraz pracować.
A, no i (Nie Tak Bardzo) Młoda Mama - czyli ja - czuje się już całkiem dobrze. Natura sprytnie to wszystko wykombinowała, a że udało się nie wchodzić jej w paradę odwdzięcza się całkiem fajnie.
Chwilowo na druty jeszcze czasu nie ma, ale też nie jest tak, że totalnie nie ogarniam, oby tak dalej. Za to w szpitalu o drutach mowy nie było, bo Mały cały czas "ograniczał mnie ruchowo", mówiąc delikatnie...
W końcu jednak ten czas znajdę, a wówczas zrealizuję i Plany, pośpiechu nie ma.
Tymczasem zaczęły się testy konsumenckie udziergów prenatalnych :)
Ten kocyk wydawał mi się straszliwie mały, za mały wręcz. Wydawał się, właśnie :)
Dziękuję za wszystkie życzenia pod poprzednim postem - melduję, że uściski, całusy i dobre słowa zostały rzetelnie przekazane pozostałym adresatom :D
PS. Jak dobrze żyć w czasach smartfonów z dostępem do neta - bez tego w szpitalu jak bez ręki :)
Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńDzieci są ozdobą świata :)
Wszystkiego najlepszego - radości i słońca :)
Oj, dzieci szybko rosną - jeszcze trochę i kocyk z funkcji kocyka przeskoczy na funkcję przytulanki :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla młodej mamy i Witusia:)
Zdrówka i wszystkiego naj, naj, naj:)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny maluch!!!Moje gratulacje:)))))
OdpowiedzUsuńjaki ma łepek czarniutki :)))
OdpowiedzUsuńale ma śliczne włosy:)a co do wolnego czasu... hmm... zaraz po szpitalu jest ok, bo młode raczej głównie śpi z małymi przerwami na jedzenie, ale potem to już różnie bywa, u mnie sielanka jedzenie-spanie zakończyła się mniej więcej po 2 tygodniach:)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że kocyk błyskawicznie zrobi się za mały! *^v^* Dobrze słyszeć, że wszystko się ładnie układa, oby tak dalej (do osiemnastki! ~*^o^*~)
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńKocyk cudo.
pozdrawiam maria
powodzenia życzę, niech się zdrowo chowa maleństwo, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje:D Piękny kącik dla Syna:D
OdpowiedzUsuńPs. nasz kocyk, który dziergałam, tez mały się zdawał, a tu już 9 miesięcy służy i zapewne jeszcze na emeryturę długo nie pójdzie:D
Matko jak mój Maciuś, piękny i pachnący mlekiem. Z tą małą różnicą, że to już jedenaście lat minęło. Szczęścia i dużo miłości młodej mamie.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńgratulacje dla mamy i taty, niech mały zdrowo się chowa ,bardzo piekny widoczek-maleństwo po kocykiem udzierganym przez mamę.
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńIzunia kochana!!!! gratuluję PRZYSTOJNIAKA!!!!! rośnijcie zdrowo!!!
OdpowiedzUsuńwitamy małego człowieka :)
OdpowiedzUsuńCudne ma włoski :) I pięknie się pod kocykiem prezentuje. Niech się zdrowo chowa :)
OdpowiedzUsuńIzuś! On jest taki Malutki!!! Jaki Kochany! Takie małe uszko.. Niech sobie śpiulka, nie?:)
OdpowiedzUsuńhihi kocyk cudny!!! a nie zorientujesz się nawet kiedy stanie się za mały :) tak jakoś to jest zorganizowane, że dzieci za szybko rosną.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz ogromnie gratulujemy i ślemy buziaki od mojego Przystojniaka i Ciemnego Łebka :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Internet w komórce rzeczywiście jest cudowny :-)
Ogromne gratulacje :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny kudłaty!!! :) Jeszcze raz serdecznie gratuluję :) Witaj w domu, Maluszku :)
OdpowiedzUsuńjejku...sam widok rozczula...slodkie to...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńojeju jeju, ale maleństwo! W takich chwilach żal, że dzieci tak szybko rosną ;)
OdpowiedzUsuńniech się zdrowo chowa i prezentuje udziergi mamy :)
OdpowiedzUsuńKropeczka nad I :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńsłodko wygląda pod tym autko-kocykiem :) Niech rośnie jak na drożdżach :*
OdpowiedzUsuńto co? trzeba Przystojniaka opić prawda?
p.s. imię ma bombowe :)
poczekaj, ani się obejrzysz, a będą mu girasy spod niego wystawać ;-)Widzę ślicznie kudłatą główkę, czekam na więcej zdjęć:) Uściski
OdpowiedzUsuńWitam i gratuluję dziecięcia,zaglądam tu do ciebie prawie codziennie,mało komentuję ale za to podziwiam i się zachwycam,pozdrawiam serdecznie i życzę Tobie i maleństwu duuuuużo zdrowia.Irys bez bloga.
OdpowiedzUsuńJaki śliczny "testerek konsumencki"! :-)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zdjęcia. Łepuś prześliczny. :))). Aż żal ściska,że moje już wyrośnięte ;(. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńIza gratulacje. Cały czas podczytuję Twojego bloga. Wiedziałam, że taka baba z "jajem" jak TY, przejdzie przez wszystko jak należy. Bez jęków i użalania się. Brawo !
OdpowiedzUsuńMaleństwo takie czarniawe i kudłate chyba za Tobą prawda? Buziaczki dla NIego od szczęśliwej babci malutkiego Kubusia. Mój jest blondynkiem z lokami. Pozdrawiam.
Witam. Serdeczne gratulacje! Śliczne maleństwo, a pled jak i inne rzeczy tworzone przez Cibie piekne. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńO! Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę i snu odrobinę ;)
Ojej, jak urósł ten kocyk, kiedy w końcu przykrył właściciela :))) Ale dziewczyny mają rację, szybko stanie się w sam raz, a później za mały. Pierwsze oficjalne zdjęcie Twojego Syna pokazywałam Ślubnemu na autostradzie, przy prędkości... lepiej nie pisać, podtykając mu ipada pod nos, czyli nad kierownicę :)))
OdpowiedzUsuńAle śliczna czarniutka główka! Nawet się nie zorientujesz kiedy będzie dwa razy większy od tego kocyka :) Moje dzieci tak niedawno były malusie, sama się dziwię kiedy one tak wyrosły?
OdpowiedzUsuń