niedziela, 5 lutego 2012

Oszroniona

Lekka, zwiewna, lejąca, ażurowa...
Chłodna i delikatna. Jak szron.

Stworzyłyście potwora! Znów popełniłam chustę, no, tym razem chusteczkę. 

Chustę-biżuterię, chustę-naszyjnik.
Taką, co nie ma grzać, otulać, motać. Taką, która ma rozjaśniać i zdobić. Takie było założenie.
I chyba mi się udało. Przedstawiam Szron.


Model: Gail (aka Nightsongs) by MaweLucky/Jane Araujo 
Włóczka: to w zasadzie nić, kupiłam ją kiedyś do... szydełkowania. A teraz zapragnęłam zrobić zwiewną chustę i kordonek Snow White od Madame Tricote Paris sprawdził się idealnie
Druty: KP 4,0 i KP 6,0 (do ostatniego rzędu lewego i zamknięcia)


Zrobiliśmy całe mnóstwo zdjęć - ostrzegam, że kto dojdzie do końca może odczuwać lekki przesyt ;)


Wbrew moim początkowym obawom, że porywam się z motyką na słońce, dziergało się rewelacyjnie! Po pierwsze - przy takiej nitce wszystko widać jak na dłoni. Po drugie - przed blokowaniem nitka jest sztywna tak w sam raz: da się nią swobodnie manewrować, ale nie zsuwa się samowolnie z drutów. Wzorowa współpraca.
Niestety - to chyba kolejna nić wycofana z produkcji przez Panią Dziergającą. Na ich stronie w ogóle jej nie znalazłam, w polskich internetowych pasmanteriach jakieś resztki w dziwnych kolorach.
Na szczęście jest jeszcze Snehurka (powiedzcie, że JEST JESZCZE? Ostatni raz kordonki kupowałam kilka ładnych lat temu...), bardzo do Snow White podobna. A cosik czuję, że to nie ostatnia tego typu chusta w moim wykonaniu ;)




Teraz kilka słów o wzorze: to jest to co lubię! Z jednej strony - niebanalny (piękny jest taki pojedynczy liść...), z drugiej - nieprzekombinowany (border jest idealnie zrównoważony). No i - co dla mnie, jako początkującej chuściary, bardzo ważne - dobrze rozrysowany (znalazłam tylko jeden drobny błąd w borderze, ale łatwo go wykryć).





Zamykałam jak zawsze, choć przy tej chuście czyniłam też próby innych metod. Nieudane. Może kwestia zbyt cienkiej nitki, nie wiem, nie szło :)






Dodałam też - znów - oczko środkowe. Tak mi po drodze, może kiedyś spróbuję bez niego, na razie jakoś mnie do tych prób nie ciągnie :)


Chusta-biżuteria jest prezentem urodzinowym dla Em. Po sesji (a w zasadzie sesjach: na mnie i na stoliku) została złożona i zapakowana. Wręczenie odbędzie się we wtorek, a do tego czasu - mam nadzieję - nie zostanie wyśledzona ;)



I bonusowo zdjęcie dla zaskoczonych moim wzrostem: tu widać jaka ze mnie pyrda :)


Tym razem uwieczniłam też chustę w postaci zewłokowatej - to naprawdę niesamowite, jak zmieniły ją woda, piankowe puzzle i 4 druty :)


Tak. Przynudzam ostatnio tymi chustami (ravelry mówi, że na 5 rzeczy zrobionych w tym roku 4 to chusty :D). Dlatego też ostro ruszyłam z BWP. To stan z wczorajszego poranka. Teraz jest go więcej o ok. 1/3 jednego rękawa. A trzeba zaznaczyć, że to co widać, to góra aż do talii (albo nawet nieco poniżej) - wygląda na znacznie krótszy fragment, bo raz, że ja jestem krótkopleca, dwa, że sweterek ma baaaardzo głęboki (i szeroki) dekolt.


Działam więc z zapałem (bo wreszcie zaczyna to jakoś wyglądać), ale nie obiecuję, że nie wrzucę też jakiejś chusty na druty. Nie da się bowiem ukryć, że kuszących wzorów są setki (a na pewno dziesiątki), no i niezwykle zachęcające jest to, jak szybko widać efekt (Gail zajęła mi 3 dni!)
Co więc zobaczycie następnym razem? Tego nie wie nikt :D

21 komentarzy:

  1. Mówimy, że Snehurka JEST!!! Nawet cieniowana bywa. No dobra, najpierw chusta, chusteczka, biżuteria - jak zwał, tak zwał, ale wyszła idealnie! Bardzo lubię chusty o skomplikowanych wzorach robione z nitki bez włosa, bo wtedy tak doskonale widać każdy niuans. A teraz!!! Po raz kolejny PIĘKNE zdjęcia, to znaczy Ty jesteś piękna na nich. Rząd powinien Ci zapłacić za wykorzystywanie ich w kampaniach prorodzinnych :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera, patrząc na Ciebie zachciewa mi się być w ciąży (boszsz to bardzo niebezpieczne!), tak pięknie wyglądasz!
    Jestem oczarowana Twoim wyglądem; w chuście i bez (przepraszam, ale nie mogę się skupić na chuście :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ przynudzaj tak dalej :) Pięknych chust nigdy za mało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze, jaka piękna chusta! Rób ich mnóstwo, bo ja sama nie robię, to sobie chociaż popatrzę na te cuda u innych. Ta jest wyjątkowo piękna klasyczną elegancją.
    Po drugie, jaka piękna idealna kreska! ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna kreska, śliczne zdjęcia, śliczna chusta...
    Aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne określenie: chusta-biżuteria :)
    A ja sobie gail nie zrobię, bo w życiu chyba nie pojmę, jak czyta się schematy chust. Ale ładna, prezent pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko piekne , piękna modelka ,piękna chusta i perfekcyjny makijaz.

      Usuń
  7. uwielbiam chusty więc pokazuj, pokazuj, wykonane z taka starannością i tak przepięknie pokazane że mogą być jedna za drugą ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. już? przecież dopiero co początek widziałam. Kiedy ja u Ciebie byłam? coś mi się z czasem nie zgadza ;)
    I znowu na wydanie? a miałam wrażenie, że to cudeńko Twoje będzie.
    No, i mówiłaś, że to na co patrzę, to snehurka właśnie, to ja już nic nie kumam...
    Ale chusteczka - mmmmmmm..... :)
    i to zdjęcie z krechą, mmmmmmm :D

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię chusty i dużo zdjęć też ;)wyszła bardzo elegancka! a takiej kreski nad okiem to ja bym w życiu nie zrobiła!

    OdpowiedzUsuń
  10. Spieszę Cię uspokoić, że Snehurka żyje i ma się dobrze. Jakby co to, ja mam mały zapas, na który nie mam pomysłu. Albo i będę miała, jak w kółko będę oglądać Oszronioną ;)
    Ale do rzeczy. W Oszronionej wyglądasz bosko, tak elegancko, z nutką dekadencji. Szkoda, że wyprawiasz ją w świat. Zdjęcia detali - moje ulubione... :)

    PS Listonor dotarł w ten mróz?

    OdpowiedzUsuń
  11. A dla mnie jak na taką piękną chustę to i tak za mało zdjęć .
    Zrobiłam już kila chust a i tak wracam do gail i ty na pewno nie raz do niej wrócisz.

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna chusta i piękne zdjęcia, fajny pomysł z tym kordonkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. chusta świetna, a te ząbki po blokowaniu fiu fiu :) ja skończyłam (jupiii) kamizelkę na zamówienie (nigdy więcej dziergania na zamówienie) i mogę się wziąć za coś dla siebie :)
    P.S. do twarzy Ci z brzuszkiem :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Agnieszka, dzięki za uspokojenie. w sumie to mam jeszcze niemałe zapasy, a biorąc pod uwagę zużycie na taką "chusteczkę" to kilka ich jeszcze mogę machnąć bezzakupowo :)
    za "piękne zdjęcia" dziękuję mężowi - ostatnio rola fotografa zaczyna mu się podobać ;)
    cholera, rząd jakoś nie dzwoni, nie namawia... a mógłby ;)

    Alejandra, nie biorę odpowiedzialności za ewentualne skutki! :) i bardzo, bardzo mi miło. ale chuście też się poprzyglądaj ;)

    theli, dzięki

    Brahdelt, podejmuję wyzwanie i postaram się Ciebie chuścianie usatysfakcjonować :)
    kreska - przyznaję się - wyszła wyjątkowo :) na co dzień jest bardziej freestylowa ;)

    dorotko, dzięki! :*

    szajka, dzięki, tak mi się jakoś skojarzyło :)
    a z chustą może pomóc? mogę Ci "przetłumaczyć" schemacik Gail na słowa :)

    3nereido, trzykrotne dzięki :)

    Anno, dziękuję, się staram :)

    Agata, no już... mam przeprosić? ;)
    byłaś w środę, wtedy był początek. a w sobotę skończyłam :)
    e, nie pasuje do mnie, za elegancka. ja się "odstawiam" raz na rok, przeciętnie
    co do nitki to mi się pokiełbasiło, bo to w sumie to samo niemal. ale doczytałam na etykietce więc postanowiłam być dokładna. nawet na ravelry zmieniłam dane ;)
    "mmmmm...." interpretuję jako siępodobanie :) a kreseczkę Ci następną razą machnę :)

    nietylkoSZALeństwo, oj nie przesadzajmy, taka kreska to naprawdę nie aż tak trudna sprawa :)
    to obiecuję, że będzie jeszcze dużo chust i ich zdjęć :)

    Zulko, o tak, machaj Gail bo warto! a naprawdę jest prosta (choć trudno w to uwierzyć, wiem...)
    też lubię zdjęcia detali :) niestety zdycha mi aparat i makro zaczyna żyć własnym życiem...
    w listowej sprawie łap mail :)

    violu, zdecydowanie! Gail to naprawdę super wzór - zresztą pierwszy chuściany jaki kiedykolwiek sobie ściągnęłam :)

    dziergam Sobie, dzięki :) a pomysł z kordonkiem przyszedł mi do głowy jak oglądałam te wszystkie mgiełkowe wykonania na ravelry i nie miałam żadnej włóczki cienkiej w domu :) potrzeba matką wynalazku!

    dodgers, robienie na zamówienie to złooooo... co innego "w prezencie", to lubię :)
    za komplement dzięki, jeszcze kilka miesięcy będziemy się razem turlać, więc dobrze, że dobrze nam ze sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudeńko wyszło spod Twoich drutków :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ZAPISAŁAM SOBIE W ZAKŁADCE...ALE CZY OD PATRZENIA MOZNA SIE NAUCZYC...HIHIHI-PS,PIĘKNA Z CIEBIE MAMUSKA:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za komplement :)
      i cieszę się, że dołączyłaś do grona szczęśliwych posiadaczek Gail

      Usuń
  17. Za sprawą Agaty trafiłam do Twojej Gail, przed którą się broniłam rękami i nogami, ale chciałam zameldować, że wybrałam już włóczkę.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przed Gail się bronić nie wolno!
      życzę sukcesu :)

      Usuń