wtorek, 5 czerwca 2012

Dziewczyna z Koledżu i nie tylko

Moje Bratanice...
Dwie śliczne i kochane dziewczyny, każda inna, każda wspaniała.
Jedna malutka, druga już "prawie dorosła".
A każda cudna :)
I lubię im robić prezenty. Z i bez okazji. Ostatnio obie miały "okazję" i każda dostanie prezent.

Oczywiście gros prezentów od ciotki, która "szyje na drutach" - jak mawia O. - to sweterki. Swego czasu sweterki dostawała O., teraz nadszedł czas Emi (co nie oznacza, że dla O. się już nic nie planuje, oj nie ;) )

Dla Bratanicy mniejszej, czyli Emi, właśnie został wyprodukowany sweterek "Dziewczyny z Koledżu" (nie wiem skąd to skojarzenie, ale towarzyszy mi od samego początku produkcji - kwestia kolorów? układu pasków? kołnierza i listew z paskiem?)


info techniczne:
model: projekt własny, oczywiście raglan od góry
włóczka: Medusa!! trzy kolory w ilościach bliżej nieokreślonych (ale na oko łącznie około motka, z haczykiem)
druty: KP 4,0 i 3,5 mm, szydełko 3,5 mm

Jak wszystkie sweterki dla Emi i ten nie ma guzików. Zamiast nich ma wielkie, metalowe zatrzaski. W poprzednim pasiaku zatrzaski były małe i nienarzucające się, łatwo dało się też je ukryć, bo listwa była podwójna. Tu listwa to jednowarstwowy ściągacz, ukrycie więc w grę nie wchodziło...


Jak się nie da ukryć - trzeba wyeksponować :) Zatrzaski więc zostały przyszyte tak, by na wierzchu listwy tworzyły się ozdobne "kwiatki"



Listwa z ozdobnym paseczkiem jest też przy mankietach i na dole.


Troszkę pokombinowałam przy dekolcie, jakoś do tych pasków nie pasował mi zwyczajny kołnierzyk, stójka, czy coś równie prostego. Wymyśliłam więc sobie kołnierz szalowy. Kształt zawdzięcza, oczywiście, rzędom skróconym.


No i element niemal już obowiązkowy - raglanowe rękawy. Przy ciuchach dla dzieci sprawdzają się w stu procentach.


Jeszcze rzut oka na całość - póki co na wieszaczku, ale mam obiecane zdjęcia z modelką :) Sweterek został dziś odebrany, mamie Emi się spodobał, więc jest szansa, że zagości na stałe w jej garderobie ;)


Jak więc widać - udało się do drutów wrócić. Choć mega wydajność to to nie jest ;)

Z innych "rękodzielniczych" zajęć udało mi się zapakować prezent dla Bratanicy Większej, czyli O. Oj, ze trzy tygodnie się zabierałam. Ale wyszło jak chciałam i nawet kartkę skleciłam jakąś do kompletu :)
(Tym razem prezent jest niedziewiarski, tylko "poważny". Bo i okazja poważna była)




Prawda, że niezły wyczyn? ;P

No tak, ale ostatnio zajmuję się, wierzcie mi, niemal całodobowo, karmieniem Dziecia. Owocne jest owo karmienie niezwykle, Dzieć rośnie jak na drożdżach (obecnie jego masa stanowi już ponad 1/12, masy mamusi, a startował od 1/16 ;) ), ale też czasozajmujące :)
A w głowie tyle drutowych projektów... No i na razie tylko w głowie.

Póki co - to jest mój projekt numer 1 i dobrze mi z tym :)

Księciunio na ziarnku grochu ;)

PS.A tak poza tym to strasznie dziękuję raz jeszcze za wszystkie życzenia i gratulacje - wybaczcie, że nie odpisuję każdemu z osobna, ale czas jakoś tak się skurczył ostatnio :)
Donoszę też, że czytam wszystkie komentarze i BARDZO za nie dziękuję, ale - no rozumiecie same :)
I oczywiście zaglądam na Wasze blogi regularnie, aczkolwiek głównie via smartfon. I dlatego tam też się mniej udzielam ;)
Ale jestem, czuwam
Howk!

54 komentarze:

  1. Jak zwykle przepiękne. Połączenie kolorów - cudne.
    A dziecinka słodko sobie śpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to dopracowanie szczegółów - jest powalające. Wymaga najwięcej pracy, ale przynosi wspaniałe efekty.

      Usuń
    2. dziękuję ślicznie
      faktycznie - detale pochłaniają mnóstwo czasu. ale decydują, nierzadko, o charakterze udziergu i w sumie lubię się nimi zajmować.
      choć pod koniec mam już "niecierpliwe ręce" i strasznie mnie gna do końca :)

      Usuń
  2. Fajny sweterek, nazwa jeszcze bardziej fajna:) Pozdrawiam i samych pięknych chwil życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      nazwa, jak wspomniałam, "nadała się" sama ;)

      Usuń
  3. Chętnie adoptujemy Cię jako ciocię ;))) bo sweterek jak zawsze cudny!!! a ta malutka słodka rączka - rozpływam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że jako ciocia jestem już zajęta ;)
      Mnie też rozczulają te małe paluszki...

      Usuń
    2. aż... no truuudnooo.... ;)))

      Usuń
  4. Podoba mi się kołnierz przy sweterku :-)A ta okazja poważna u starszej bratanicy to pewnie komunia :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny sweterek :) Chyba muszę kiedyś spróbować wydziergać kołnierz szalowy przy jakimś następnym projekcie, bo już od pewnego czasu za mną to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam - łatwo taki wydziergać, a efekt ciekawy
      No zwłaszcza jak łazi "taki jeden" za Tobą ;)

      Usuń
  6. Bardzo mi się podoba układ kolorów, kusi mnie, żeby sobie taki sweterek wydziergać. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  7. To Howk mnie po prostu powaliło. Sweterek jak zawsze cud malina. A rączyna Dziecia urocza. Nic tylko podziwiać :) Pozdrawiam!
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny sweterek. Lubię takie zestawienia kolorystyczne :). Mojej córce też kiedyś zrobiłam podobny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi to zestawienie przypadło do gustu, więc będzie kontynuacja :)

      Usuń
  9. Boski sweterek taki "dorosły" i nie przesłodzony, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależało mi właśnie na takim efekcie, więc cieszę się, że się udało - jak widać :)
      dzięki!

      Usuń
  10. ...nie mogło być inaczej - sweterek jest super, super pomysł na zatrzaski!A możliwości jakie pozostawia metoda rzędów skróconych są jak widać nieograniczone - aż grzech ich nie wykorzystywać, Tobie wychodzi to znakomicie.
    Wszystkiego dobrego - szczególnie dla Małego Księcia...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, przyznać muszę, że w temacie skróconych działam mocno po omacku i nie jestem zadowolona z poziomu swoich umiejętności i wiedzy teoretycznej, ale będę je szlifować
      np. nie mam pojęcia jak można za ich pomocą zrobić dekolt jak w Twojej śliwce :)
      dziękujemy za życzenia, Książę i ja :)

      Usuń
  11. Śliczny i bardzo pomysłowy sweterek :)) Uwielbiam w swetrach zatrzaski, nie ma kłopotu z doborem guzików :)) Wspaniale je wyeksponowałaś :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak o tym nie myślałam, ale faktycznie - zatrzaski pasują do wszystkiego :)
      fajnie, że się podoba, bo przyszywanie ich trwało wieki (w kółko poprawiałam, bo było nie dość równo)

      Usuń
  12. Wiemy, rozumiemy :)
    W większości też dziecięcia mamy, lub mieć będziemy, lub jedno i drugie :)

    Na rozpinany sweterek w paski sama choruję dla siebie odkąd zobaczyłam pasiaczka u effci. Już nawet włóczkę kupiłam, ale jakoś ostatnio nie mogę z rąk wypuścić czółenek i na druty się przestawić.
    A Twój pasiaczek dziecięcy jest cudowny. Te ogromne zatrzaski są świetnym patentem. Zapamiętuję i jeżeli nie będziesz miała nic przeciwko, to kiedyś go wykorzystam, bo jest naprawdę rewelka :)
    Serdeczności!
    Nie wystraszcie szkraba głośnym kibicowaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miłego wykorzystywania :)

      u nas w domu stan kibiców równy zeru, gdyby nie chaos komunikacyjny, który mieliśmy w Poznaniu i nieustające newsy o odcinkach autostrady - nie miałabym pojęcia, że się jakaś impreza szykuje ;)

      Usuń
  13. Pięknie wykonany sweterek. Pięknie!!! a najważniejszy jest Projekt nr jeden i najlepszego dla niego :) kiedyś pójdzie sam na dwór..a teraz trzeba się nim nacieszyć i wypieścić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty wiesz, że ja się zestresowałam właśnie??
    Czytam i czytam i się martwić zaczęłam, że Maleństwa w ogóle nie będzie! Ale ufff, nie zawiodłam się;] Taki Kochaniutki:)

    Sweterek jest świetny i wcale bym się nie obraziła gdybym taki miała..;) A ja właśnie jestem w trakcie pracy nad sweterkiem w kolorach tęczy dla pięciolatki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehehehe

      czy ja już wspominałam, że MUSISZ mieć bloga?

      Usuń
  15. u Ciebie teraz będzie jak u Intensywnej: "a gdzie Mały??" ;)
    Ty wiesz, jak pokazywałaś zajawki tego sweterka, to bardzo pasował mi do niego kaptur, szkoda, że nie ma ;) ale kołnierz też jest git :)

    Prezenty tak ładnie zapakowane aż szkoda rozwijać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyle, że mój Mały ciut mniej włochaty ;) i chyba głośniejszy ;)

      a ja jakoś do kapturów nie czuje mięty, może dlatego, że jeszcze nigdy żadnego nie popełniłam?
      Ciotka, tęsknimy za Tobą!!

      Usuń
  16. jaki świetny ten pasiak - zatrzaski są mega :)
    A Projekt nr 1 niech rośnie zdrowo, jak na drożdżach ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Też uważam, że Projekt nr 1 ma pierwszeństwo przed wszystkim i świetnie, że rośnie "drożdżowo".
    Sweterek pasiasty jest świetny i prze te Twoje paski ma ochotę na coś dla siebie w cienkie paseczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak on będzie tak rósł, to ja go już niebawem nie udźwignę ;)

      paseczkuj! ogłaszam pasiaste lato! ;)

      Usuń
  18. Rozumiemy, bo to zrozumiałe dla mam (nie tylko tych "na żądanie") :) Fajowy ten sweterek a jeśli chodzi o pakowanie prezentów, to wygląda to tak że aż szkoda odwijać.
    Jak byłam młodsza (to jeszcze w czasach PRL) i dostałam coś fajnie zapakowane, to wszystkie elementy opakunku lądowały w pudełku do recyklingu... chyba mi to zostało do dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też to mam :) co jakiś czas staram się robić przegląd, ale później sterta pięknych "resztek" rośnie na nowo. inna sprawa, że choć możliwości teraz więcej to często mniej pomysłu: ot torebka i tyle...

      Usuń
  19. Cudny sweterek !!!A rączka Twojego dziecięcia taka słodka!!!U Ciebie jak zwykle milusio ,fajnie ,że nie porzuciłaś drutowania :)Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio to u mnie było głównie "głośno" - dobrze, że Wy ego nie musicie słuchać ;)
      rączki coraz bardziej pulchne, to niesamowite, że Mały zmienia się dosłownie z dnia na dzień...

      Usuń
  20. "Bratanica" mnie wzruszyła..a sweterek ? aż chce się w miasto iść !

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ładny sweterek, w bardzo moich kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      a kolory są wdzięczne, bo uniwersalne i nienarzucające się, prawda?

      Usuń
  22. sliczny sweterek..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  23. czy my - wezmę starszą bratanicę:) - możemy już przyjść?! umyjemy ręce, buzie, zęby...! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Spóźniłam się z życzeniami, spóźniłąm się na Twój pierwszy dzień matki. Wogóle to ciała dałam. Także spóźnione ale szczere gratulacje! A czy Wasz synek to Wiktor, Witold czy Wit? A może Wincenty?
    Sweterek jest boski! Chyba bezczelnie odgapię od Ciebie taki układ pasków bo mi się szalenie podoba. :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za gratulacje, wciąż jeszcze przyjmujemy ;)

      Witek od Witolda. Inspiracja nadeszła na samym początku ciąży - z książki Chmielewskiej (imię Witek pojawia się u niej dość często). i wtedy już wiedziałam, że to musi być chłopak :)
      ale imię dziewczyńskie, awaryjnie, też mieliśmy wybrane. choć bez przekonania. i nie dlatego, że się nam nie podobało (bo Blanka podoba się bardzo), tylko dlatego, że czuliśmy, że nie będzie potrzebne ;)

      odgapiaj! bardzo bym je chciała zobaczyć w dorosłej wersji, a jeszcze w Twoim wykonie - będą z pewnością perfekcyjne

      Usuń
  25. Cudny sweterek, ale urzekło mnie stwierdzenie "szyje na drutach", to prawie jak ja, z małą różnicą - bo ja, "wyszywam na drutach" ;-)
    Podziwiam wszystkie cudne udziergi, trzymam kciuki, za te na drutkach i te w planach
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń