niedziela, 27 marca 2011

Ćwir! Ćwir!

Tak tak, ćwiry mi w głowie i wiosennie. Ale nie od tego...

Najpierw bowiem wyznać muszę, że się zakochałam. Nagle, gwałtownie i na zabój (finansowy zwłaszcza). Zobaczyłam to cudo i przepadłam. Pierwszy raz w życiu zapisałam się na włóczkę! ;) A jak tylko dostałam mailem powiadomienie, że już (ładne mi już, tydzień czekania w męczarniach i tęsknocie!) jest, pobiegłam i kupiłam nie bacząc na stan portfela (akurat na tyle niesprzyjający, że włóczek żadnych nabywać nie powinnam, a juz na pewno nie takich, z których nie-do-końca-wiem-co...). I - po kolejnych kilku dniach oczekiwania - mam! Bamboo Fine Batik Design. Moja nowa włóczkowa low.


Niestety zdjęcia zupełnie nie oddają jej urody i kolorów. Najbliższe realiom są te na stronie e-dziewiarki.
Ale nawet tu trochę widać jej miękkość, delikatność i ten cudny połysk...



No i tak ją kocham, że od tygodnia leży nietknięta, nawet sfociłam ją dopiero dzisiaj. Bo to jest włóczka, która musi być JEDYNA. A teraz nie ma na to szans.
Po pierwsze - nadal na drutach siedzi drugi gołębi z Glorii. Jakoś chwilowo straciłam do niego serce. Przez ten kolor. No bo ileż można? Na dworze szaro, na drutach szaro... Zbyt szaro, zdecydowanie. Więc zapragnęło mi się kolorów (a Bamboo jeszcze do mnie leciało) i zapadła decyzja: Lu Lu idzie do prucia. Skoro włóczki na Lucy nie starczy, a szanse dokupienia idealnie takiego samego odcienia są bliskie zeru, to trzeba wykombinować coś innego. Najlepiej coś, przy czym ograniczony zapas włóczki nie będzie problemem. Czyli - sweterek robiony od góry i na okrągło. Nazywa się Ćwir!
Zaczęłam w poniedziałek (albo wtorek, środę?) i idzie całkiem ładnie. Wczoraj po południu było tak


Dziś koło 12 już tak


Całość to pełna improwizacja. Zachciało mi się dość głębokiego okrągłego dekoltu - i mam :) Wzór to pasy gładkiego prawego i pojedynczego ryżu. Na długość już prawie koniec (ma być krótko), o długości rękawów zadecyduje włóczka - zobaczymy na jakie starczy. Na szczęście 3/4 bardzo lubię, bo coś czuję, że na takich się skończy :)


Jest prosto i skromnie, idealnie do pracy na wiosnę ;) Nawet dziurki przy raglanie przy tej prostocie mogą uchodzić za ozdobę ;)


A na zakończenie - mały fotoreportaż ;)
Udało mi się odwiedzić Agatę. Dostałam przepyszną kawę..



...i równie pyszną szarlotkę z lodami i bitą... Mniam!


Zobaczyłam szał odkłaczania (no bo jak ja w nim byłam, to nie widziałam ;) )


A to włóczka, którą Agata ukręciła przy mnie z (ponoć) skopanej czesanki w jakieś, niech pomyślę, 30 sekund? Nadal nie wyszłam z szoku i nadal uważam, że "that's the kind of magic" :)


16 komentarzy:

  1. Włóczka przepiękna !!!Też mi się ona podobała,a nie wiedziałam ,że jest opcja zapisywania się!!!dobrze wiedzieć na przyszłość :)
    A to kanarkowe coś wychodzi ślicznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja piórkuję! Ćwir jest zabójczy! Dawaj prędko całość!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna włóczka. Miłość zrozumiała. I ćwirek zapowiada się uroczo. Taki wiosenny (o tempie dziergania tu nie wspomnę!).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamień spadł mi z serca! Ja też zupełnie irracjonalnie wydałam ostatni grosz na to bambusowe cudo :-) Teraz również intensywnie główkuję nad projektem godnym tego cudnego bambusika!

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisz potem jak z jakością - o którejś z batikowych włóczek Alize czytałam bardzo niepochlebną opinię (nie pamiętam na czyim blogu), było sporo wiązań, a nowa nitka zaczynała się zupełnie innym kolorem niż stara.
    Ćwir super - uwielbiam taki kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello.
    That look a beautifull yarn.

    Some time I have * the tricotomania*. Sometime, I just can't stop knitting. In thouse days, I am in swewing ( couture).
    Une garde robe pour le printemps ! All in the blog *bricolage *

    Hello from Lausanne, en Suisse.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolory włóczki miodzio, nie dziwię się, ze się nie oparłaś pokusie. Czekam na recenzję! I na gotowy sweterek!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłabym tę włóczkę oglądać i oglądać, bo nie umiałabym wybrać dla niej odpowiedniego projektu, ciekawa jestem, co z niej zrobisz. ~^^~

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne kolorki tej włóczkim bardzo lubię tę kombinację:)

    OdpowiedzUsuń
  10. kończ szybko tego ćwira i nie daj się kurzyć bambusowi! odlotowe kolory, kurczę, nawet na fotkach widać, że ta włóczka jest fajna! ale jestem ciekawa ciucha....

    chyba zrobię sobie kawkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. czy znacie to uczucie, kiedy wcina Wam baaaardzo długą odpowiedź na komentarze? :/ wrrrr

    więc - ponownie - odpowiem wieczorem :)

    (do zapamiętania: Ctrl+A i Ctrl+C przed "wyślij"!!)

    OdpowiedzUsuń
  12. włóczka faktycznie piękna. A myślałam, że tylko ja tak mam, że kupuję coś, co mnie zauroczy a nie wiem, co z tego zrobię - więc nawet nie wiem, ile kupić... :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Włóczka jest obłędna.
    Zazdroszczę prędkości roboty, mnie zawsze coś lub ktoś odciąga za szybko od robótki.
    żółty sweterek będzie przepiękny :) juz nie moge doczekac sie efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się nad nią zastanawiałam ale będzie na nią jeszcze czas. A czemu ta żółta niedokupialna? Nie produkują już tego koloru (mam nadzieję, że nie!) czy odcienie w poszczególnych partiach aż tak się różnią? Mnie się ten kolor ogromnie podoba, a i włóczkę bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiosennie, bardzo wiosennie. I bardzo fajne te ćwiry :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. no dobra, czas by w końcu odpisać :)

    Malaala, bardziej się zapisujesz na info, niż samą włóczkę. ja po prostu zamówiłam natychmiast po tym jak je dostałam :)

    Zulko, pracuję nad tym intensywnie. zostało już tylko jakieś 4/5 rękawa do machnięcia. dwa wieczory? jak cudnie, że nie muszę później nic zszywać! :)

    MaBa, to tempo nie takie zabójcze, serio. chciałoby się szybciej, ale się nie da, w każdym razie ja nie umiem :)

    Ula, ufff, jak dobrze, że nie tylko ja :) w moich planach coś w stylu Effciowego i Kyrelkowego ogoniastego

    Theli, wiem, też to czytałam. mi na pasach zbytnio nie zależy, planuję i tak je "złamać" robiąc jednocześnie z 3 motków. a na oko kolory są ok, więc mam nadzieję, że się nie sparzę. za to w dotyku - boska!

    Beatrice De, oh, yes, I know that feeling - knit fever :)

    CU@5, ależ gonicie, no :) bambusowy planuję dopiero latem. mam nadzieję, że to oczekiwanie spotęguje przyjemność ;)

    Brahdelt, tak jak pisałam Uli - planuję lekko, zwiewnie, omotująco :)

    Iwono, a wiesz jaki miałam problem, które z tych cudnych zestawień wybrać? wybrałam pierwsze, które się pojawiło, oczywiście :)

    Agatko, kusisz kawką, kusisz. uważaj bo wpadnę ;)

    ann007, nie nie, jest nas zdecydowanie więcej :) ja nauczyłam się już jednego - nie kupować za mało. przynajmniej mam taką nadzieję :)

    ann, mnie niekiedy odciągnąć może tylko ból nadgarstków :)

    edi-bk, to drugie, niestety. co partia to inny odcień. co gorsza - inny bywa też splot i grubość. a włóczka - jedna z moich ulubionych, co widać :)

    Lete, no bo wiosnę mamy! nareszcie!! :)

    OdpowiedzUsuń