środa, 2 września 2009

Wieczorami już chłód...

... czas nagotować zupy!

Po letnich, upalnych dniach, kiedy chce się tylko, żeby było szybko i zimne, można wreszcie upichcić coś co rozgrzewa.
Jeszcze trochę letnia, bo dużo w niej warzyw, ale już jesienna: nieco bardziej tłusta, z kiełbasą i lanymi kluseczkami. Konkretna.

Proszę państwa, przedstawiam, Zupa Na Początek Jesieni :)



A w zupie siedzą: masła prawdziwego łyżka, cebuli i papryki czerwonej po pół, seler duży jeden i marchewka-gigant, kiełbasy śląskiej szt. 2 i pół, cukinii dość sporej 1/3, kostka wołowa niecała, jaja dwa i mąki garść w postaci lanych klusek. Oraz wody ilość nieokreślona bliżej. Wyszły trzy spore porcje.

3 komentarze:

  1. Izuś, ja dziś zrobiłam dokładnie to samo - ugotowawszy zupę. z soczewicy :)
    w powietrzu rzeczywiście czuć już jesień. szczególnie przed szóstą rano :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty talerz:D
    Twój dżem cytrynowy zrobi się w weekend./a

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, Anno, bardzośmy Ci wdzięczne za naszą cudną zastawę :)

    OdpowiedzUsuń