Kigowy album. Trochę przewrotnie, trochę mrocznie, trochę z ironią.
Świetnie mi się go robiło - choć materia stawiała opór i nie chciała (jak zwykle) współpracować z wyobraźnią. Ale efekt ostateczny zadowala mnie bardzo.
A już wkrótce albumowy ciąg dalszy - bo wpadłam znów w rytm i trans :)
ooooooooooo mój album - szczerze nie mogę się doczekać aż go dostanę w swoje łapki ...
OdpowiedzUsuń