Po chwilowym szoku, spowodowanym zmianą wyglądu bloggera, zbieram się w sobie i przechodzę do rzeczy :)
Pierwszy Mały Sweterek powstał wbrew: wbrew logice (bo mamy tyyyle ubranek, że nie mam pojęcia kiedy Mały to wszystko włoży...), wbrew zasadom sztuki (no wypadałoby cokolwiek założyć zaczynając robotę, choćby docelowe wymiary... a ja nie, po co? :) ) i - przede wszystkim - wbrew niemocy rąk.
Udało się i jest całkiem nieźle - ciekawe co powie przyszły właściciel ;)
Dane techniczne:
Model: raglan od góry robiony całkowicie z głowy :)
Włóczka: Katia Mississipi-3, trzy kolory (szczegóły na ravelry), łącznie ok 1 motka (50g) z hakiem
Druty: KP 3,5 i KP 2,5 mm
W projekt został zaangażowany także Ojciec Dziecka - a co, niech ma jakiś wpływ na proces decyzyjny, nie będę mu szczędziła ;) Zadecydował m.in. o:
- kolorach włóczki
- wyborze lewej strony roboty jako prawej strony karczku
- o kolorze i formie guziczków
Hmm... jak tak się zastanowię to wychodzi na to, że ja byłam tylko siłą wykonawczą ;)
Na karczku, w całości rozpinanym, są małe urozmaicenia wzorów - nieznaczne, w końcu trzeba pamiętać, że to sweter dla małego, ale - jednak - Mężczyzny. Należy więc unikać przesadnej ozdobności ;)
Mała kombinacja jest także w samym korpusie - otóż tył jest ciut dłuższy niż przód. Zawsze mi się wydaje, że małym dzieciaczkom te tyły się jakoś wiecznie podciągają i odsłaniają nery - taka fobia ;) Więc jest dość długo po całości.
A na tyle dodatkowo ciut dłużej, dzięki rzędom skróconym.
Sweterek jest słodki i mały, sądzę jednak, że nie tak mały jak Mały :) Więc noszony będzie pewnie za jakiś czas.
I jak na takie maleństwo był - naprawdę - ciężkim projektem. Nie sądziłam np., że przyszycie 4 małych guzików może zająć pół godziny i kosztować mnóstwo bólu, niemal do łez. Ale czego się nie robi z miłości?
Pierwszy Mały Sweterek powstał wbrew: wbrew logice (bo mamy tyyyle ubranek, że nie mam pojęcia kiedy Mały to wszystko włoży...), wbrew zasadom sztuki (no wypadałoby cokolwiek założyć zaczynając robotę, choćby docelowe wymiary... a ja nie, po co? :) ) i - przede wszystkim - wbrew niemocy rąk.
Udało się i jest całkiem nieźle - ciekawe co powie przyszły właściciel ;)
Dane techniczne:
Model: raglan od góry robiony całkowicie z głowy :)
Włóczka: Katia Mississipi-3, trzy kolory (szczegóły na ravelry), łącznie ok 1 motka (50g) z hakiem
Druty: KP 3,5 i KP 2,5 mm
W projekt został zaangażowany także Ojciec Dziecka - a co, niech ma jakiś wpływ na proces decyzyjny, nie będę mu szczędziła ;) Zadecydował m.in. o:
- kolorach włóczki
- wyborze lewej strony roboty jako prawej strony karczku
- o kolorze i formie guziczków
Hmm... jak tak się zastanowię to wychodzi na to, że ja byłam tylko siłą wykonawczą ;)
Na karczku, w całości rozpinanym, są małe urozmaicenia wzorów - nieznaczne, w końcu trzeba pamiętać, że to sweter dla małego, ale - jednak - Mężczyzny. Należy więc unikać przesadnej ozdobności ;)
Mała kombinacja jest także w samym korpusie - otóż tył jest ciut dłuższy niż przód. Zawsze mi się wydaje, że małym dzieciaczkom te tyły się jakoś wiecznie podciągają i odsłaniają nery - taka fobia ;) Więc jest dość długo po całości.
A na tyle dodatkowo ciut dłużej, dzięki rzędom skróconym.
Sweterek jest słodki i mały, sądzę jednak, że nie tak mały jak Mały :) Więc noszony będzie pewnie za jakiś czas.
I jak na takie maleństwo był - naprawdę - ciężkim projektem. Nie sądziłam np., że przyszycie 4 małych guzików może zająć pół godziny i kosztować mnóstwo bólu, niemal do łez. Ale czego się nie robi z miłości?
Można wciąż powrócić do starego wyglądu interface'u, ja też nie lubię nowego...
OdpowiedzUsuńWłaściciel sweterka zapewne powie "U gu gu gu..." a i to nie od razu! ~*^o^*~ Kolory piękne, brawo dla Ojca! I brawo dla Ciebie za wykonanie oczywiście. ^^
mi się nowy podoba, tylko mnie zaskoczył ;)
Usuńdziękujemy wraz z OD (Ojcem Dziecka) - to pewnie nie ostatnia współpraca
Fajny!Ciekawe jak będzie sie prezentował na właścicielu?
OdpowiedzUsuńPierwszy mały sweterk masz za sobą teraz to już poleci z górki:)
małe rzeczy mają tą zaletę, że powstają w ekspresowym tempie:) po za tym są takie słodkie, ze nie ma znaczenia ile ubranek jest juz w komodzie! wiem po sobie...
w zasadzie to pewna nieścisłość powstała - to pierwszy Mały Sweterek dla naszego Małego - wcześniej już miałam małe udziergi, dla bratanic :)
Usuńmam nadzieję, że właściciel będzie na tyle współpracujący, że da go sobie włożyć :)
Goniaa ma rację! I tak kolejna szuflada się zapełnia, a potem kolejna...
OdpowiedzUsuńLepszy za duży niż za mały! Mi zdarzyło się zrobić coś za małego w szerokości, dzieci są jak małe baryłki :-D A! i słusznie z tą długością, też dodaję, mniej więcej cal dłużej niż we wzorach.
Świetna współpraca :-)!
właśnie z takiego założenie wyszłam, że do za dużego dorośnie, a za małego rozmiaru przeskoczyć się nie da :)
Usuńoj wiem coś o tym, od dawna mam ubranek "za dużo", a jakoś ciągle gromadzę kolejne ;)
śliczny wyszedł,kawaler będzie zadowolony no i brawa dla tatusia za pięknie dobrane kolory,
OdpowiedzUsuńdziękujemy! :)
UsuńSweterek uroczy :) Szkoda tylko, że Mali Mężczyźni tak szybko wyrastają z takich ciuszków :)
OdpowiedzUsuńwyrastają, ale zostają sweterki-pamiątki. coś jak wzrost zaznaczony na futrynie...
Usuńmój mąż dostał od swojej babci zestaw ubranek zachowanych z jego niemowlęctwa - niesamowicie to wzruszające...
Sweterek prześliczny, Malutki na pewno będzie się pięknie prezentował :)
OdpowiedzUsuńCo do szerokości dodam, że to co było OK na mojego Małego, na siostry Małą jest dużo za szerokie :) Więc najlepiej jest nie robić za dużo rzeczy z wyprzedzeniem.
No i ciuszków niektórych też mój Mały nie nosił bo w sklepach to wszystko takie jakieś wąskie...
Pozdrawiam :)
dlatego też na razie tylko jeden sweterek - ot tak, dla przyjemności, że mam :)
Usuńbardziej praktyczne w zastosowaniu planuję jakoś jesienią, jak już parametry nosiciela będą znane :)
Piękny sweterek! Ciekawe, czy mały będzie go nosił? Bo moja córcia założyła swój malutki sweterek tylko do zdjęcia,bo tak, to jest za ciepło :)
OdpowiedzUsuńto taka fajna mieszanka bawełny z akrylem, lekka i przewiewna i luźno dziana dość. ale i tak przewidywany jest raczej na chłodne dni. a nawet jeśli tylko do zdjęcia - trudno :)
UsuńŚliczny, słodki sweterek! Nie "martw" się ilością malutkich rzeczy - Twój Maluch zdąży je założyć. Zobaczysz ile razy czasami trzeba takie maleństwo przebierać w ciągu dnia. Nawet jeśli będziesz miała czyścioszka to patrząc na to praktycznie nie będziesz musiała tak często prać:)
OdpowiedzUsuńo właśnie, będę go stroiła jak modela, a co! ;)
UsuńDzielna jesteś:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńA ja ci powiem, że tak naprawdę ubranek nigdy za wiele - mnie się trafił egzemplarz moooocno ulewający i wymógł konieczność przebierania po każdym posiłku :D minęło, ale pierwsze 9-10 mcy wcale nie narzekałam na nadmiar ciuchów ;)
OdpowiedzUsuńSweterek świetny, właśnie zastanawiałam się, jak raglanik dla chłopca mógłby wyglądać, bo planowałam w rpezencie dłubnąć. Brawo!
mam nadzieję, że taki otwór na głowę jaki powstaje po odpięciu guziczków będzie wystarczający...
Usuńno właśnie, każdy dzieć jest inny i nie da się tak naprawdę przewidzieć ile czego będzie potrzeba
Bardzo ładny. Właściciel będzie zadowolony :) Dla mnie niestety robienie od góry na jednym drucie to czarna magia.
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
raglany od góry szczere polecam - są naprawdę proste
Usuńja swój pierwszy (http://kropkinadi.blogspot.com/2010/03/non-stop-kolor.html) robiłam wg opisu truscaveczki (znajdziesz w poście), ale ostatnio i Szaja rozpisała szczegółowo mały sweterek
Brawa dla tandemu wykonawczego! Jak właściciel skomentuje sweterek, to daj znać ;)
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuńi poinformujemy, rzecz jasna ;)
Kobietą w ciąży jesteś, to masz pełne prawo robić wszystko "wbrew" ;) A co!:)
OdpowiedzUsuńSweterek super, tylko go nie schowaj za dobrze, bo jak przyjdzie co do czego, to Maluszek go przerośnie i tyle będzie z noszenia:)
mówisz, że mam takie prawo? oj to chyba muszę bardziej z niego korzystać, póki jeszcze mogę ;)
Usuńspokojnie, planuję ciuszkowe przeglądy "zasobnika" raz na jakiś czas robić, bo sporo mam takich czekających na dorośnięcie :)
Młody będzie trendseterem - szaleństwo, kolory wspaniałe. Pozdrawiam mocno
OdpowiedzUsuńPS: my też szalejemy na spotkaniach robótkowych - dzięki za wsparcie - nie czuję się psycholką organizując coś takiego, skoro są takie kobitki ja my i w innych częściach globu.
hehe, albo to, albo będzie nieszczęśliwy, że go mamusia w tworzone przez siebie sweterki wciska ;)
Usuńbardzo fajnie, że się spotykacie - krzewmy robótkowanie, wyjdźmy z ukrycia! ;)
Sweterek świetny i bardzo mi się podoba, że razem kombinujecie i decydujecie i wcale nie stawia Cię to w roli siły "wykonawczej", tylko "sprawczej" :)))
OdpowiedzUsuńo właśnie, w końcu to ja go namówiłam do współdecydowania :)
Usuńbo skoro mamy się małym zajmować wspólnie, to na wszelkich płaszczyznach, no nie?
Boski :) Ja, będąc kiedyś w ciąży :) też dziergałam "bez miary". Skończyło się na tym, że nic nie zostało założone, a dziś sukienki grzeją lalki :) Zabawa była jednak przednia w dzierganiu, no i wzmagała uczucia macierzyńskie :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńpierwsza dzieciowa rzecz jaką w życiu zrobiłam też nadawała się dla lalki tylko - była za mała i strasznie sztywna (za małe szydełko...)
Usuńpóźniej szło lepiej. tym razem, mam wrażenie, będą luzy... oby :)
Świetny, sama bym taki ubrała, tylko ciut większy :) ciuszki ciuszkami, a czy Ojciec Dziecka już kupuje autka i tym podobne?
OdpowiedzUsuńI nie przejmuj się roztargnieniem, przecież Tobie teraz wolno wszystko, prawda?
autek jeszcze nie nabywa, ale już zaczyna snuć marzenia o wspólnym rozkładaniu silników na części pierwsze ;)
Usuńoooo, mooogę wszystko!
... tylko mi się nie chce ;P
ja tam zazdroszczę Twojemu Młodemu, wyrko ma elegancko pościelone, ciuchy już też ma w dodatku wyprane i pewnie poprasowane, a teraz jeszcze extra sweter ;) ach...
OdpowiedzUsuńfakt, wszystko czeka gotowe. matka jeszcze tylko jakby nie do końca gotowa i z myślą oswojona, ale se jakoś poradzi, skoro musi ;P
Usuńsliczny sweterek...slodki....i wielki bo zrobiony mimo.....pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńWspaniały! takich małych sweterków nigdy dość :-)
OdpowiedzUsuńIza! Czy Ty na porodówce jesteś, że na komentarze nie odpowiadasz?
pierwotnie chciałam rozpinany po całości zrobić, ale jednak zmieniłam plany :) i też tak sobie myślę, że nawet jaby miał założyć raz, to to będzie TEN RAZ :)
Usuńjak już wiesz - jeszcze się kulam(y)
Jaki słodki!
OdpowiedzUsuńsliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuń