No kocham na zabój. Bez zastrzeżeń.
I mam ciągle ochotę poznawać nowe, mniej lub wcale dotąd, niezbadane zakątki.
A jak te zakątki są blisko Warty to w ogóle czad. Bo Warta to też maj low.
Zatem - jest Urlop. I są Wycieczki. Póki co jedna, ale obiecane mam więcej.
Wycieczka była nad Wartę, na Ostrów Tumski i nad Maltę w jednym.
moze do Puszczy Warta spłyniecie...a.
OdpowiedzUsuńKiedyś Poznań kojarzył mi się tylko z Jeżycjadą, obleśnym śmierdzącym dworcem i wszechobecnymi skinheadowskimi malunkami na ścianach. Teraz bardzo chciałabym go zwiedzić!
OdpowiedzUsuńBył też moją jedyną low, ale pojechałam do Krakowa i mi serce ktoś tam skradł, nawet nie wiem kto i nie pozwala zabrac go z powrotem do Poznania....
OdpowiedzUsuńPoznań to moje rodzinne miasto i tak zawsze będzie. Teraz mieszkam na wyspach a znajomi stąd gdy oglądają album o Poznaniu dziwią się dlaczego wyprowadziłam się z tak pięknego miasta (my Polacy wiemy dlaczego)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńniestety o samym Pozen nie mam więcej nic do powiedzenia...bo nie zwiedzałam...ale mam nadzieję, kiedyś to nadrobimy ;)
No nadrobimy, czekamy Rudzixon aż przyjedziesz :)
OdpowiedzUsuń