* jeśli jakiś władający germańskim czytelnik zauważy byka, niech wybaczy :D
Od zawsze mnie męczyło, a od czasu Akcji Żmij męczyło jeszcze bardziej, że moje włóczki nie są popakowane w jednakowe woreczki. Tak tak, ja wiem, że one są i tak ukryte w pojemniku... Ale JA WIEM, że w tym pojemniku jest kłębowisko różnych reklamówek... Gdybyż jeszcze te reklamówki były choć takie same - to bym przeżyła, choć reklamówka to nie szczyt mych marzeń o perfekcji. Ale były RÓŻNE, czujecie?!
A ja już tak mam, że lubię jak jest RÓWNO. Segregatory w pracy? - takie same do poszczególnych tematów, opisane, poukładane. Dokumenty w domu? - podzielone na segregatory wg spraw (że segregatory takie same oraz identycznie opisane mówić nie muszę, co?), a wewnątrz powtykane w teczki (identyczne) i koszulki (tak, zdarzyło mi się robić akcję wymiany koszulek na identyczne...). Sprawy craftowe - podobnie: podzielone do pojemniczków przydasie, pojemniczków TAKICH SAMYCH, rzecz jasna.
A włóczki to co, pies??!! (psy i ich miłośników o wybaczenie proszę) Nie! Więc nie mogło tak dłużej być!
Poszła więc Iza na allegro i zakupiła woreczki strunowe, równiutką setkę :) I ma teraz zapas Sprzętu do Pakowania Włóczek na... no, na jakiś czas ;)
Należało to jeszcze tylko przepakować. Został więc do pomocy zgarnięty Wit.
Woreczki wyłożone na stół...
... a włóczki w starych workach na wyrko - ale tego "makabrycznego" widoku Wam oszczędzę. Po intensywnym pakowaniu i myśleniu (bo dzieliłam nie wg rodzaju włóczki, a wg planu na projekt) efekt mnie usatysfakcjonował :)
Woreczki zostały ładnie, warstwami i - a jakże - chronologicznie, tak, jak je planuję wyrabiać, poukładane w pojemniku :) A każda warstwa obfotografowana, zdjęcia zaś zapakowane na kompa, żebym pamiętała gdzie i co mam :D
Przy okazji przejrzałam projekty zaczęte. Utwierdziłam się w postanowieniu sprucia Blair Witch Projectu - coś nie pasuje z rękawami. Dojrzewam też do sprucia warkoczowca - nie w moim stylu on, już wiem, że nie ponoszę...
Okazało się też (a raczej ukazało mym oczom), ze jest kilka rzeczy, których się chętnie pozbędę. Rzeczy są do wzięcia - jedynie za koszt przesyłki, który dla każdego zestawu A-C ustalam w zryczałtowanej wysokości 10 zł (polecony priorytet), "dodatki" bez opłat, rzecz jasna.
Jeśli ktoś coś będzie chciał - pisze mail z odpowiednią literką. każdy może wybrać jedną rzecz z zakresu A-C oraz, dodatkowo, jedną z zakresu D-E. Mam nadzieję, że wszystko jasne. Oczywiście obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy".
A zarezerwowane: Lucyna U. |
A zarezerwowane: Lucyna U. |
To zaczęta przeze mnie kapa z Virginii (pisałam o niej tu i tu). Niestety - skończyła mi się włóczka, entuzjazm opadł... Ale może ktoś coś z tym zrobi - szkoda chyba wyrzucić :) Jest 6 gotowych motywów, 1 łącznik. W zestawie ze schematem.
B
zarezerwowane: Dominika M-W
druga w kolejce: Pleciuga |
Mieszanka włóczek. Virginia w dwóch odcieniach szarości (oba motki delikatnie napoczęte, po kilkanaście metrów), resztka Frygii DK czerwonej, motek Florii Light czarnej, motek włóczki dziecięcej Bravo Color (coś z niej próbowałam dziergać, ale natychmiast sprułam, więc nieużywana-przewinięta)
C zarezerwowane: Nitka Niteczka druga w kolejce: Cicha |
Mieszanka włóczek. 2 motki (chyba) akrylowego "mocherku", resztka Luny, resztki dwóch odcieni Medusy, resztki Angory Gold i Alminy.
A teraz "dodatki"
D zarezerwowane: Ania A-K |
Etui na druty - Knit Pro w nim dostałam, ale używam innego.
E zarezerwowane: Nitka Niteczka druga w kolejce: Cicha trzecia w kolejce: Pleciuga |
Cztery pary drutów na żyłce. Albo inoxy albo pony. Nie chce mi się sprawdzać na miarce numerów, ale są tam chyba 4, 5, 6 i 2. Chyba :D
No i odkryłam coś jeszcze - że jednak robię próbki :D I nawet je zbieram! Kto by pomyślał, nie? Dodatkowa nagroda będzie dla kogoś, kto prawidłowo przypasuje wszystkie próbki do wydzierganych projektów :D Uwaga! - nie wszystkie mają odpowiedniki, na zdjęciu są próbki do 6 skończonych i 1 zaczętego projektu. Podejmujecie wyzwanie? Termin do końca sierpnia. Nagrodą będzie włóczka (nowa, rzecz jasna).
A teraz na drutach chwilowy zastój, bo wzięłam się za szycie. I nawet z sukcesem!
O tym pewnie w niedzielę, stay tuned ;)
Wit też pakował motki do torebek? Widzę, że przyzwyczajasz go do prac domowych i pomagania mamie od małego! *^v^*
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki porządek jak u Ciebie, może zabiorę się za to, jak już trochę odpocznę po przeprowadzce, ech...
a co, niech się chłopak wprawia! ,)
Usuńpomagać jeszcze nie pomagał, ale był obiecująco zainteresowany, czyżby ten gen też był dziedziczny? :)
zazdroszczę Ci moszczenia się na nowym - to zawsze świetna okazja do odgruzowania, poukładania, ogarnięcia
trzymam kciuki by starczyło sił :*
Zapisałabym się na A i D jeśli jeszcze wolne. Mój Jeremi "pomaga" mi rozpakowywać wszystko ;)
OdpowiedzUsuńniestety - zapisy na dobra były mailowe :(
Usuńi wszystko już porezerwowane...
coś czuję, że Wito jak tylko podrośnie odkryje zabawowe aspekty włóczek :)
ja chętna na druty i te różowe włóczki ;) ale nie wiem jakie to litery i czy wolne ;)
OdpowiedzUsuńblondynka.... C i E ;)))
Usuńprzyjęłam do wiadomości (że C i E i że blondynka też ;) )
UsuńO tych próbkach też mailem ma być? bo poznaję 6 kawałków, choć nie 6 skończonych projektów...
OdpowiedzUsuńNie rusza mnie ten Twój porządek. Ani trochę. Ani tyciu tyciu.
no co Ty, nie poznajesz wszystkich?? :)
Usuńmailem mailem
podrzucić Ci woreczków? pomóc też mogę, zawszem chętna na rycie we włóczkach, nawet w nie swoich ,)
Pewnie, że byka walnęłaś- Ordnung muss sein :P Się cieszę okropniście, że nie tylko ja mam włóczki w woreczkach strunowych- Twojego posta czytałam na głos Panu W., na informację o wymianie koszulek w segregatorach przyznał się, że on też ostatnio wymienił w pracy wszystkie śliskie na te chropowate, bo go wkurzały... a ze mnie się nabija przy każdorazowym wietrzeniu szuflady, że włóczki do woreczków pakuję...
OdpowiedzUsuńhehe... a coś tak czułam, że te 18 (tak, słownie: osiemnaście) lat nauki to jednak na marnację poszło...) ;)
Usuńtak, jest nas więcej. znasz przecież historie o moich i męża kompromisach "jak poukładać" oraz słynne moje "równanie poziomów płynów" :D
a widzę, że i Twój Pan W. pasuje do naszej szajki. i tak tak tak, tylko "groszkowe" koszulki!!
pozostaje mi poprosić o B ,i chętnie bym się na drutki załapała ale już za późno,no cóż :)
OdpowiedzUsuńodnotowano
Usuńa co do woreczków i segregacjii to my Izy chyba tak mamy,ja przy okazji zakupów w ikea też zakupiłam strunowce,bo strasznie mnie to rozpraszało,że jakoś tak nie poukładane :)co do dokumentów,mam ten sam ból.spod jakiego jesteś znaku zodiaku??
OdpowiedzUsuńto w IKEI mają takie rzeczy??? i ja o tym nie wiem???!!!
Usuńno nieładnie, nie popisałam się... :D
rak, ale "wczesny" :D
mają i to całkiem ładne :) załapałam się na różowe paseczki,ale podobno są i niebieskie :)a jakość bardzo,bardzo przyzwoita :)nawet po próbach wszelkich upychania do jednego wora (bo przecież tematycznie muszą być posegregowane) pod naporem palucha upychającego nie pękają :)
Usuńach miało być w meilu...teraz doczytałam już piszę :)
OdpowiedzUsuńA nie masz przypadkiem na zbyciu 1 motka Virgini - kolor S-3 taki lniany, ni beż, ni popiel. W sklepikach internetowych już tego koloru nie ma.
OdpowiedzUsuńniestety - nie. tylko te szarości miałam :(
Usuńmoja twarz okryla się purpurą... ze wstydu oczywiście :-] chyba czas pomyśleć o porządkach ;-)
OdpowiedzUsuńA może masz trochę zbędnego czasu, bo moje przydasie wołają o porządek:)
OdpowiedzUsuńJakże rozumiem Twoje umiłowanie perfekcyjnego porządku - Ty jednak potrafisz je jeszcze perfekcyjnie wcielić w życie - ja ciągle go planuję, ciągle się zbieram i zebrać nie mogę
OdpowiedzUsuń...podobnie nie znoszę reklamówek, ale na worki strunowe nie wpadłam - super pomysł!....skorzystam;)
Pozdrawiam
Boszszsze!!! jestem pod wrażeniem, jak wrócę do domu, wezmę się za porządki... Straszną bałaganiarą się poczułam. I segregatory mam w dodatku w różnych kolorach...
OdpowiedzUsuńPowaliłaś. Lubię wzgledny porządek, ale bez przesady. Włóczki posegregowane. O tak - w różnych reklamówkach, upchnięte po workach i takie tam. U Ciebie po prostu masakra - bo mnie tylko częściowo to tyka.
OdpowiedzUsuńW zgadywance powalczę, a co! chyba 6 poznaję, bo 5 to na pewno. :)