We włóczkowych zapasach odkryłam 1,5 motka "dawno, dawno temu"* zakupionej Sonaty, resztki po produkcji tego topu. W ubiegłą sobotę zasiadłam z nią w fotelu, a w czwartkowy wieczór gotowy naramiennik blokował się już na ręczniczku. To bez wątpienia najszybsza moja robótka, ale i machania wiele nie było.
Bolerko było też swego rodzaju próbą: czy da się od góry i raglanem zrobić coś w serek. Da się, co mocno mnie raduje :)
Dziś zostało wreszcie sfotografowane i przetestowane w użyciu i sprawuje się znakomicie.





Całość robiona gładkim prawym w jednym kawałku na drutach 4,5mm, ściągacze na 3,5mm, zamykane szydełkiem 3,5. Zużyłam ok 100g Sonaty w kolorze T-1
Więcej zdjęć w SEGREGATORZE
* "Dawno, dawno temu", jeszcze w poprzednim życiu, byłam przy okazji pobytu w Karpaczu na jednodniowej wycieczce w Jeleniej Górze. I jak każda "szanująca się dziewiarka" będąca w tym mieście nie oparłam się pokusie wizyty w sklepie Aniluxu.

Pogoda okropnie nie dopisała, przytrafiła nam się paskudna krwawa przygoda, ale najbardziej rozczarował sam sklep: włóczek ilości nieprzebrane, w tym mnóstwo takich, których wówczas w poznańskich sklepach uświadczyć się nie dało, a sklepowa (bo inaczej się tej niewiasty określić nie da) miała mnie w głębokim poważaniu i - to dopiero był dramat! - nic mi o tych włóczkach powiedzieć nie potrafiła. W zasadzie przez całą moją półgodzinną wizytę pytlowała jak najęta przez telefon i tylko na chwilę niechętnie przerwała (tak, ze słowami do słuchawki "zaraz wracam tylko tu skończę") by mnie skasować kiedy już bez jej pomocy zdecydowałam czego chcę. Ponarzekałam sobie tylko po to by stwierdzić, że to i tak było jedno z piękniejszych włóczkowych doznań w moim życiu, które przebijają wyłącznie (ale za to stokrotnie) wizyty w Ulki Zamotanych. Ach, jak dobrze, że Ullak jest tak blisko :)
Zresztą moją radość widać na tym zdjęciu

Tak, wiem, że wyglądam jak niemiecka turystka ;)
A w najbliższy poniedziałek znów do Ulki zawitam, by zakupić mnóstwo Mississipi: takiej, takiej i takiej, na zamówiony "odpłatny" sweterek.