poniedziałek, 2 listopada 2009

Naga

Temat stary jak świat i wyzwanie na Craftowie też dawno już zakończone, a mnie teraz dopiero wzięło i musiałam.
W zasadzie coś tam mi w głowie siedziało już dawno, ale jakoś ciągle czasu nie było i siły by powyciągać przydasie z szafy. A teraz, skoro i tak niebawem będę musiała wywalić wszystko (czeka mnie przeprowadzka, trzecia w tym roku!) to się zawzięłam i nabałaganiłam, a co! ;)

Wojaczek "kręcił" mnie w liceum, póżniej jakoś o nim zapomniałam.. A Craftowianki taki fajny wiersz przypomniały. Aż się musiało zachcieć.

Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno mieć nie mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mej wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz


I powstało to











Materiały to w zasadzie same śmieciuchy: zbierane gdzieś bibułki, guziczki i cekiny, kawałki koronek, tasiemek, kwiatki. Stary zegarek z czasów dzieciństwa - znaleziony jakiś czas temu u Rodzicieli swoje musiał odczekać. Najbardziej dumna jestem z samoróbkowych literek "naga" - wyszły dokładnie tak jak je sobie wymyśliłam :)



Więcej zdjęć w SEGREGATORZE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz