Zachciało mi się czegoś pomarańczowego do brzuszka. O tej porze roku dynia wydawała się naturalnym wyborem - na blogach jej mnóstwo, dyniowo u Księżniczki w kaloszach a u Luli nawet cały festiwal!
Więc.. postanowiłam z dyni jednak zrezygnować ;) Zamiast tego ugotowałam sobie gar zupy-krem marchwiano-paprykowej.
Na maśle zeszkliłam cebulę i czerwoną paprykę, dodałam 5 dużych marchewek pokrojonych w kawałki, 4 średnie ziemniaki pokrojone w kostkę. Zalałam wodą, dodałam kostkę rosołową i gotowałam jakąś godzinkę, doprawiłam mielonym pieprzem. Zupę zmiksowałam, na suchej patelni podpiekłam grzanki. Do miseczki nalałam zupy, kleks śmietany, grzanki, zielona pietruszka i pokrojona w plastry pierś kury z wczorajszego obiadu. Mmmmm... wyszła świetnie! I cudownie od środka rozgrzała.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz