sobota, 24 stycznia 2009

Myślę, że nie dzieje się nic...

... no, nic robótkowego, bo poza tym dzieje się aż za dużo (i niekoniecznie tak jak bym chciała).
Robię więc craftowy rachunek sumienia.

I co się okazuje?

Po pierwsze - trwa kolejna wymianka Craftladies - tym razem pod hasłem "kolorowo". Ale to na razie sikret ;) Więc ciii... Prezenty posłane, do czasu publikacji wszystkich prac na forum obowiązuje cisza wymiankowa :) No to się zamykam.

Po drugie - powstaje coś z podwójnej czekoladowej Peonii. A w zasadzie - powstawało. W dwa dni Świąt powstały - w rekordowym, jak na mnie, tempie - dwa rękawy i niemal 1/3 pleców.









No, ale nic dziwnego, ze powstawało szybko na drutkach 5,5mm :)

Za to z początkiem roku zachciało mi się czegoś nowego - i szydełkowego. Postanowiłam zatem uzupełnić swoją kolekcję (kolekcja - sztuk 1, haha :) ) serwetek-obrusów. Po raz piewrszy szydełkuję z kordonka Aidy - i jest ciężko. Jak dla mnie nitka za bardzo się skręca :( Walczyłam jednak dzielnie w ubiegły weekend (tak tak, chłopcy grali, ja szydełkowałam) i oto co mam - mniej więcej 20% tego co chcę :)









Szydełkowałam też w pociągu do Wawy. Generalnie - zero reakcji współpasażerów, może dlatego, że sami faceci :) Ale gdzieś w Kutnie wsiadła mama z - na oko - 12/13 letnią córką. Od razu zaczęły się szepty ;) I w pewnym momencie mama powiedziała coś, co mnie zmroziło: "Tak, to szydełko. Kiedyś uczyli tego w szkole". To teraz nie uczą? Biedne dzieciaki (btw - z podstawówki, choć mnie uczono, nie pamiętam z robótek nic, później się sama nauczyłam :) ).

No dobra, przyznam się. Głównie ostatnio zajmuje mnie On. Sama nie sądziłam, że tak mi był potrzebny :) Że tak mnie wciągnie. Że tak jestem uzależniona...



Nie było łatwo mnie przekonać (bo ja nie lubię laptopów!). Hehe, jasne ;)

4 komentarze:

  1. o jaaa... Izuś, ja od kiedy ma laptopa i wyniosłam się z komputerem na piętro, mogłabym już WCALE nie schodzić na dół. Także rozumiem :D
    Ciekawam co to z tej peonii będzie...?
    Cmok!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie uczą, nie uczą... A szkoda;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No jednak się dzieje i wcale nie tak mało :) Gratuluję nowego nabytku. Pozdrawiam, Ula

    OdpowiedzUsuń
  4. Laptopy uwielbiam :) A szydełkowania nie uczą niestety. Przejrzałam ostatnio program techniki w szkole podstawowej - rysunek techniczny i elementy elektryczności. Po co?

    OdpowiedzUsuń