środa, 4 maja 2016

Tęcza

Wiosna nie może się coś rozhulać. Ledwo trochę słonka nam pośle - już jakieś chmurska i deszcze. I ziiimnooo. No po co tak?
I jeszcze do tego szaro: bo i krzaczory i drzewa niechętnie się w zieleń stroją (ja tam im się za bardzo nie dziwię...) i niebo cięgle jakieś takie stalowoszare i chłodne.
Jak nic przyda się coś energetycznego co jeszcze ogrzeje na dokładkę.


Jak mój tęczowy "komplet na raty".

Pierwsza, już rok temu, powstała czapka. Jakoś tak z rozpędu po komplecie dla Emi ją wydziergałam. Przydała się w chłodniejsze dnia wiosny i lata, oraz pierwsze dni jesieni na rower.


Nie do końca pasowało mi tylko wykończenie dołu. Zaczęłam normalnie, jak wszystkie teraz czapki przeze mnie dziergane, włoskim nabieraniem i małym ściągaczem 1x1 (ok 2 cm). I... do duszy! W ogóle to ładnie nie wyglądało, rozciągnęło się niemiłosiernie. Rok tak chodziłam, ale teraz się zabrałam - sprułam ściągacz, nabrałam oczka z brzegu i przerobiłam kilka rzędów prawych. Potem rządek lewych i znów kilka prawych.


A później tę pliskę podwinęłam i przyszyłam bardzo luźno (łapiąc nitką "poprzeczki" oczek po lewej stronie i "uszka" oczek zdejmowanych z drutu).


I teraz mi to odpowiada.


I kolory też.


A także to jak fajnie (choć przypadkowo) się ułożyły, podkreślając kontrastem rządek lewy :)


A w tym roku dokupiłam włóczki (a jakże - rok temu kupiłam jeden motek ;) ) i zrobiłam sobie do kompletu skośny szal.


Zaczęłam ściegiem francuskim, po kilku rzędach przechodząc na ażur, który ten skos stworzył. Brzegi, by się całość nie zwijała, też mają kilka oczek francuzem.


Kratkę ukośną robi się tak (liczba o. podzielna przez 2 + 2 o.b.):
rz 1 i wszystkie nieparzyste: o.b., *narzut, zdjąć 1 o. na prawo, o.p., przełożyć na nie zdjęte oczko*, od * do * powtarzać, o.b.
rz. 2 i wszystkie parzyste: oczka lewe.


Wzór można też robić w wersji skosu na drugą stronę (narzut po dwóch oczkach razem) oraz w wersji a mniej żebrowanym paskiem (wówczas zwyczajnie robimy dwa o. razem na prawo). Da się nim robić w okrążeniach - wówczas w rz. parzystych oczka prawe. No i pomijamy oczka brzegowe :)


Taki naprawdę prosty do bólu a efektowny ażur.


No dobra, pomęczę Was jeszcze kolorami.


I blaszką ;)
Oczywiście, że wszywam teraz metki we wszystko! :)


Naprawdę, naprawdę powiadam Wam - lubię batiki Alize.


Metryczka:
Włóczka: Alize Cotton Gold Batik Design, 2 motki (jakieś 2/3 motka na czapkę, reszta, niemal do końca, na szal), kolor 4530.
Druty: KP 3,5 i 2,0 na czapkę, 4,0 na szal.
Projekt własny ;)


A Tym kompletem reaktywuję zeszłoroczne wyzwanie. Nie udało się w 2015? Może w 2016 się dopnie ;)


Dlaczego pkt. 7?
Kto mnie zna ten wie, że dziergając dla siebie niemal zawsze (a przynajmniej od dłuższego czasu) wybieram kolor szary. Więc tu jest MEGA nietypowo ;)




Tymczasem lecę po Małego Żuczka i obfocić spodnie, które na zamówienie Mamy uszyłam dla jego przedszkolnego kolegi ;)
Do napisania!

10 komentarzy:

  1. Fantastyczny komplet :-) Cudny tęczowy szalik :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Czasem do szarości warto dorzucić coś kolorowiastego na maksa. A teraz mam co ;)

      Usuń
  2. Jest świetnie i mega optymistycznie.pasuje do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eksplozja kolorów dosłownie :) Bardzo energetyczny komplet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie doładowuje energią. Tą cieplną - gdy trzeba. I tą nieopisaną "pozytywną" - zawsze :)

      Usuń
  4. No i udało się rozkręciłaś tymi kolorami wiosnę! Dobrze mieć coś kolorowego pod ręką w razie nagłej potrzeby :D Pięknie wyszło, a metka blaszka jest wspaniała :)) pozdrowienia już porządnie wiosenne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, się ma ten KNIT-POWER! ;)
      Teraz się muszę zabrać za wiosenne szycie ;) I też będzie kolorowo :)

      Usuń