Małe rzeczy cieszą. A jeszcze bardziej - małe wytwory własnych rąk.
Dlatego też - zamiast w kółko się zamartwiać, że nie mam na nic czasu (bo praca, bo dom, bo dziecko - kolejność bynajmniej nie podług priorytetu w życiu ;) ), staram się w tym roku - z różnym zresztą skutkiem - po prostu działać. Na skalę większą, mniejszą i mikro.
Czasem coś uszyć, czasem wydziergać, czasem bardziej ambitnie pokucharzyć. Chwycić za kredki i pokolorować, wymalować/wykleić/wyrysować coś z Witkiem.
Nie wpadać w apatię - bo to jest może najprostsze (zwłaszcza zimą), ale nie daje zbytniej radochy ;)
No i nie przejmować się zbytnio tym, że czasem nie wychodzi. Cóż, jesteśmy (ja na bank!) z natury rzeczy niedoskonali, więc nie może być idealnie. Grunt to się starać. I robić choćby małe rzeczy. Codziennie.
Dlatego - poza bardziej ambitną próbą wcielania w życie podpatrzonego tu projektu WCURNT - mam swój mini projekcik WCSKD-APSP (Weź Coś Stwórz Każdego Dnia - Albo Przynajmniej Się Postaraj - skrót skrótu to WCSKD) ;)
W ramach WCSKD oprawiłam na przykład własną kolekcję żuków ;)
Pudełeczka kupiłam daaawno temu w empiku - nie mogłam się oprzeć tym maluchom i zrobiłam zakupy półhurtowe. Kiedyś już coś w nie pakowałam, zostały mi trzy - bez wyraźnego planu co w nie wetknąć.
Aż mnie olśniło - ŻUKI! ;)
Poszukiwania w necie dały rezultat w postaci pięknej ryciny z trzema żuczkami w różnych wielkościach - jak nasza domowa trójka, jak na zamówienie.
Wydrukowałam, wycięłam. Ramki - dość niedbale pobieliłam (co i tak zajęło mi dwa wieczory, bo strasznie słabo schły, a nie mogłam malować wszystkich powierzchni od razu) i... odłożyłam na prawie dwa tygodnie, bo nie miałam jak zawiesić ;)
Aż poszłam po rozum do głowy i na skróty zarazem i przykleiłam skrzyneczki piankową taśmą dwustronną ;)
Żuki w gablotkach podobają mi się niezmiernie - tak otwarte jak i zamknięte.
A tak prezentują się "w kontekście" - czyli w swoim kąciku ramkowym.
Wokół biało-czarno-czerwona IKEOWA nuda ;)
Cóż, kiedy wszystkie żuki tak mają, że lubią ład, porządek, równe kubiki i identyczne przegródki ;)
I tylko jedno nas różni - Witas twierdzi, że "tata jest zielony, Witek niebieski, a ty czerwona - bo jesteś najmniejsza". No nie tak to planowałam, ale czy ja mogę dyskutować z niebieskim żukiem? ;)
A już po tym jak żuki zawisły trafiłam na to zdjęcie - przyznacie, że fajne? :)
![]() |
źródło - Kulturą w płot |
No to pa, żuczki!
Życzę Wam mało apatii i dużo tworzenia! Niech moc WCSKD będzie w Wami! ;)