sobota, 9 stycznia 2010

Beznadzieja

Dlaczego polskie dziewiarskie gazetki (a raczej: wydawane w Polsce) to takie dno? Czy wydawcy tego nie widzą?

Nie wiem jak Wy, ale ja czasem lubię zrobić sobie prezent, np. w postaci nowej gazetki. Ostatnio mnie tak właśnie naszło, wybrałam się do kiosku. Żeby nie było - nie do jednego, a do kilku nawet. I co? Nico! :)

Dlaczego kiedy uda mi się gdzieś trafić na stary już Vogue Knitting od razu, natychmiast, mam ochotę zrobić przynajmniej 4 modele?









Dlaczego mogę znaleźć i proste bluzeczki..



.. i ciekawe sukienki..



.. i fantastycznie kolorowe, ale ascetyczne wręcz w kroju, żakieciki?





Dlaczego tam są tak ciekawe, nietuzinkowe modele?





A zwykłe swetry mają taką klasę, że mogą stanowić dodatek do eleganckich spódnic i sukien?



I dlaczego przeglądając Sandrę, Sabrinę czy Swetry, Małą Dianę i inne nie mam powodów do zachwytu, a pytanie, nad którym się zastanawiam nie brzmi wcale "co najpierw?" tylko "kto takie coś założy?". Poza - bardzo nielicznymi - wyjątkami te ciuchy są niemodne, nieładne, nienaszalne czy choćby tylko nieciekawe... Hmmm... i część z nich jakbym już kiedyś widziała, kilka sezonów wcześniej... Hmmm... sprawdźmy. Tak! Te modele się powtarzają! W kółko!
Dlaczego wreszcie nie wychodzi już w Polsce Verena, moim zdaniem ostatnia naprawdę fajna drutowa gazetka...

Ja rozumiem, że to kwestia nakładów finansowych. Że Vogue nie kosztowałby 6,90 a raczej 69 zł. Ale ktoś by go chyba kupował, nie? Ja na pewno. W przeciwieństwie do tego co kupić mogę, a nie chcę.

Ech, pomarudziłam. Ale wiecie, musiałam. Tak to jest jak se człowiek chce coś kupić, a nie może ;)

PS. Tak, to powyżej to w przybliżeniu moje najbliższe plany drutowe ;)

10 komentarzy:

  1. a swoją drogą. zdj. drugie od góry, taką torebkę widziałam dzisiaj w sklepie w Krakowie.droga. więc może zagraniczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wszystko pewnie dlatego, że w Polsce utarło się, że wszelkimi dziergankami zajmują sie głównie "ciocie klocie" dla których wystarczy aby było powiedzmy ciepłe, a kształ moze być w formie worka.Ale jak słusznie zauważyłaś są jeszcze zagraniczne pisma...na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm... piękne rzeczy... chciałabym mieć w swojej szafie większość z nich...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcie 3 i 4 te cudeńka o tak !!
    taka Coco Chanel :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie drutuję.... przyznaję bez bicia.... ale czasem gazety tego typu oglądam... i nie ma w nich nic co bym chciała założyć. no może czasem coś ale nieczęsto. a to co pokazałaś jest naprawdę fajne i z przyjemnością bym nosiła większość. niestety nie tylko z dzianinowymi gazetami tak jest.
    kupuję po długich doświadczeniach jedną francuską gazetę o wnętrzach. polskie za zbyt wielką cenę niewiele świeżego wnosiły. ta jedna budzi tysiące pomysłów co miesiąc.
    już nie powiem nic o gazetach biżuteryjnych. ech....

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy każdej wizycie w kiosku się nad tym zastanawiam - czemu wpychają nam taki syf? Co prawda nie drutuję, ale parę razy miałam chęć na jakąś większą akcję szydełkową i oczywiście dupa blada. Te wszystkie Diany, Sabriny itd. to straszny badziew (już same nazwy kojarzą mi się z latami 80tymi, NRD itp.). Nie wiem czy ktokolwiek to kupuje. Owszem zagraniczne gazety są, internet jest, ale przecież nie każdy zna języki obce i ma dostęp do takich periodyków. Bida z nędzą!

    OdpowiedzUsuń
  7. wszystko, co tu się pisze to prawda, gazetki tematyczne związane z rękodziełem i robótkami ręcznymi w Polsce praktycznie nie istnieją... dotyczy to każdej dziedziny, tymczasem za granicą w salonach prasowych półki uginają się od najróżniejszych gazetek typu patchwork, szycie torebek, druty, filcowanie, biżuteria...

    ale na szczęście mamy internet ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. rozumiem, że ten ostatni sweter to dla mnie? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć. :) Zamieszczone modele robisz 'z patrzenia' czy masz do tego jakieś schematy? Są w tej gazecie jakieś schematy? nie spotkałam jej nigdy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podpisuję się pod wami, dziewczęta, polskie gazety nie sięgają nawet do pięt zagranicznym. Sama mam mnóstwo bizuteryjnych i tam naprawdę jest na czym oko zawiesic! I to nie tylko skupiam się na anglojęzycznych ale Pederia czy Crea con abalorios są swietne!

    Wracając - Vogue zawsze przedstawia tę wisenkę na torcie w modzie. Ostatni sweter bije wszystko.

    OdpowiedzUsuń