Wracam.
Powolutku, bez szaleństw, metodą małych kroczków...
Na początek - Wędrujący Album Mely. Nie wiem czy dotrze do zainteresowanej, nie wiem czy jest z nią kontakt. Ale wiem, że bywa tak, że po prostu nie ma możliwości "być", a co dopiero "bywać"...
Albumik miał strasznie fajny temat, który mocno mi podpasował i dzięki temu robiąc go miałam mnóstwo frajdy.
PS. A wczoraj bawiłam się fimo :)
jak dobrze, że jesteś :*
OdpowiedzUsuńNareszcie Iza, bardzo Cie brakowało i na forum i tutaj, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńno nareszcie:) zagladam tu regularnie i codziennie i juz myslalam ze nie wrocisz....ciesze sie ze jednak jest inaczej, pozdrawiam - joanna
OdpowiedzUsuńno jesteś już :*
OdpowiedzUsuńGagu
izuss wróciła, jak dobrze! :)
OdpowiedzUsuńIza, wreszcie :)
OdpowiedzUsuńA gdzie efekty zabawy fimo? :-)
oj, Szaja, nie chcesz tego widzieć :) prawie roczna przerwa w w fimowaniu mnie nie tłumaczy i dostałoby mi się po łapach za te wszystkie nierówności ;)
OdpowiedzUsuńale wczoraj przeczytałam od dechy do dechy Twoją "nową" szkółkę i mam plany :)
Dzięki Dziewczyny za miłe słowa - cieszę się, że o mnie nie zapomniałyście :*
No to czekam z niecierpliwością na efekty realizacji planów :)
OdpowiedzUsuńIzuuuuuuuuuuuuuś! :*
OdpowiedzUsuńWiele razy przechodziłam "pod" Twoją pracą i Cię w myślach pozdrawiałam... :*
Cudnie, że znowu się pojawiłaś :)
OdpowiedzUsuń