Bratanice są fajne, wiecie?
Mam dwie i obie ubóstwiam. Dlatego też robienie im prezentów (choć, z powodu wiecznego zabiegania, nie tak częste jak bym chciała) sprawia mi mega radochę. Niedawno pokazywałam tu komplet dla Emi, teraz czas na coś dla O.
O. ma już 11 ponad lat. To straszne! :)
I nie wiem jak to możliwe, skoro doskonale pamiętam niańczenie małego gzuba...
Z drugiej strony to fajne - bo można jej robić już prawie dorosłe prezenty :)
Na przykład - biżuterię. Prawie dorosłą i prawie poważną. Jak ja ;)
Prawda jest taka, że wcale niechętnie oddam O. ten komplecik ;) Bo bardzo mi się spodobał.
Ale może po prostu machnę sobie kolejny? Bo jego wykonanie jest zadziwiająco proste w stosunku do osiąganego efektu.
Komplet składa się z trzech elementów i powstał z:
- ok 1,20 m sznurka bawełnianego "masajka" (ofc pociętego na trzy kawałki ;) ),
- trzech zapięć magnetycznych (bo życie powinno być proste).
A na komplet składają się:
- bransoletka pojedyncza,
- bransoletka podwójna,
- naszyjnik (w wersji podstawowej do potrójnego owinięcia).
Bransoletki można nosić osobno, można razem, a można i połączyć magnesami w jedną, potrójną bransoletkę :)
Kolorowy sznurek jest oczywiście gotowcem, więc całe "rękodzieło" ogranicza się tu do przycięcia odpowiednich kawałków i wklejenia końcówek/zapięć.
Ot, cała filozofia.
I co, że prostackie to? Nic! Bo grunt, że fajnie i efektownie wygląda!
Jak widać na zdjęciach - sznurki mają łączenia (takie czarne szwy między żółtym a pomarańczowym paskiem po lewej na górze). W bardziej "eleganckich" projektach można by ich unikać, ale w tym wypadku uznałam, że takiej konieczności nie ma.
Do naszyjnika można też doczepić bransoletki - wówczas da się zrobić 4 owinięcia. Dwie połączone bransoletki można też łączyć jako jeden cienki i umiarkowanie długi naszyjnik. Tę dłuższą można też nosić jako małą "obróżkę" - jeśli ktoś lubi, ja średnio, bo "się duszę" :)
Jak więc widać kombinacji jest bez liku...
Tak, zdecydowanie muszę popełnić taki też dla siebie :)
No dobra.
Było fajnie, było kolorowo, ale plotłam coś ostatnio o bluzce.
Bluzka jest - tylko nie doczekała się jeszcze zdjęć :)
Są za to zdjęcia (i to w pięknych okolicznościach przyrody) - o zgrozo! - bluzki kolejnej!
Jest i bluza!
I bransoletka koralikowa!
I naszyjnik się prawie skończył kolejny (tym razem szydło zamieniło bobbina w biżuterię...)
To chyba błękit nieba tak mnie nakręca... Weno trwaj!
I Wy trwajcie przy mnie, nowe rzeczy - mam nadzieję - już wkrótce :)
Trwam! Komplet eksploduje wręcz kolorami. O. będzie zachwycona zwłaszcza, że będzie idealnie pasował na lato ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :)
Usuńteraz tylko pozostaje zadbać o to, żeby jej zdążyć go przed końcem lata wręczyć ;)
Super! Sama chętnie ponosiłabym coś takiego. Opatentowałaś, czy można odgapić? :)
OdpowiedzUsuńno jasne! przecież nie opisałam "procesu technologicznego" tylko po to, żeby kusić. aż tak złą kobietą nie jestem ;)
Usuńodgapianie mile widziane :)
Wspaniały komplet :-) Pasuje do Ciebie... koniecznie zrób sobie podobny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
czuję się namówiona :)
UsuńBaaardzo efektowne. zaskoczyłas mnie, że to sznurek:)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w "masajce" jak tylko ją zobaczyłam. natychmiast pobiegłam do sklepu :)
Usuńi tylko wybór koloru okazał się nie lada wyzwaniem - wszystkie opcje były super :)
Wyglądają świetnie! I absolutnie Ci w nich do twarzy :) Jesteś pewna, że chcesz oddać? ;)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńJestem pewna, że też taki chcę :) Chyba po prostu sklecę sobie drugi :)
Świetny komplet- rzeczy proste są najlepsze! Weny zazdroszczę... Ja też bym chciała ale jakoś mi się nie chce...:-)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńw dodatku takie najprostsze rzeczy w zasadzie... same się robią :)
wena jest jak lato w Polsce - zwykle ulotna i krótkotrwała, ale czasem potrafi ostro chwycić :) taka refleksja
zatem - lata weny życzę!
Bardzo energetyczny i pozytywny zestaw! Świetny jest, aż sama odwiedziłam sklep internetowy i .......nie mogłam się zdecydować :D
OdpowiedzUsuńSliczne, a gdzie kupic taki sznurek ?
OdpowiedzUsuń